» Świat Mroku » Recenzje » Book of Spirits

Book of Spirits


wersja do druku
Redakcja: Katarzyna 'Pani_Ka' Banach

Book of Spirits
Już pierwszy rzut oka pozwala stwierdzić, iż Księga Duchów nie odbiega jakością wydania od pozostałych podręczników Świata Mroku. Gruba, twarda oprawa, mocne szycie, czytelny skład, druk bez zarzutów, czy wreszcie świetny papier. Nie została wydrukowana na kredzie, zarezerwowanej przede wszystkim dla podręczników głównych, aczkolwiek uznaję to za zaletę. Znacznie przyjemniej czyta mi się i wertuje ksiązki wydane na papierze o wyrazistej fakturze.

Trzej ilustratorzy spisali się więcej niż wyśmienicie. Jest to bodaj pierwszy podręcznik ze wszystkich serii Świata Mroku, w którym ani jedna ilustracja nie wydała mi się nieadekwatna lub nieestetyczna - niczego nie chciałbym się pozbyć, ani brudnych, podchodzących pod szkice ilustracji Gavina Hargesta, klimatycznych fotomanipulacji Samuela Arayi, czy też fenomenalnych (moim zdaniem) ołówkowych rysunków Abrara Ajmala. Wiele z nich inspiruje do interpretacji, dokładnie ilustruje tekst, a nawet przyprawia czytelnika o dreszcz niepokoju, jak niektóre z ilustracji w rozdziale czwartym, przedstawiające istoty pochodzące z Cienia.

Blisko dwieście stron Księgi Duchów wypełnionych jest po brzegi informacjami dotyczącymi Cienia. Materiał ten podawany jest głównie z perspektywy śmiertelnych, aczkolwiek będzie niesamowicie użyteczny dla grup grających w Maga, Wilkołaka, a nawet Wampira. Początkowo miałem spore wątpliwości odnośnie kilku kwestii, między innymi wtórności wobec niektórych podręczników głównych, a z drugiej strony tego, czy materiał ten nie powinien zostać w nich zawarty w całości. Po lekturze jednak doszedłem do wniosku, iż umieszczenie większej ilości materiału odnośnie Cienia w podręcznikach głównych negowałoby celowość wydawania Księgi Duchów w obecnej jej postaci, natomiast jeśli nawet jakaś część materiału jest literalnie cytowana z podręczników głównych, na potrzeby śmiertelnych, tu jest rozwijana i interpretowana. Dzięki temu otrzymujemy podręcznik, który uniezależnia grupy chcące grać zwykłymi ludźmi od podręczników podstawowych, przy tym pozostając nieocenionym materiałem źródłowym dla grup z tych publikacji korzystających. Posunięcie zgoła mistrzowskie.

Rozdział pierwszy wyraźnie deklaruje, iż zrozumienie prawdziwej istoty Cienia jest dla ludzi całkowicie nieosiągalne, przez co skazani są na interpretowanie faktu jego istnienia poprzez pryzmat kłamstw, półprawd, oraz własnej ignorancji (lub wiary), jak czynią to przykładowe osoby z dalszej części tego rozdziału. Próby te opisane są jako kilka akapitów teorii, oraz prywatna interpretacja konkretnego bohatera niezależnego, bazowana na jego osobistych przeżyciach, wierzeniach, oraz przekonaniach.

Mamy więc Cień jako judaistyczny Szeol, wyblakłą krainę umarłych, jako chrześcijańskie piekło, ale także Jahannam, piekło Islamu, Naraka, jedno z wielu piekieł buddyzmu, ale i Gaję, duszę planety, czczoną przez Krew Matki Ziemi, ekstremistyczną sektę nieudolnie sterowaną przez duchy z Cienia. Śmiertelne postaci graczy mają możliwość zostania Kachina, szamanami Indian Pueblo, ghulami z muzułmańskich mitów, pozostającymi pod kontrolą ifrytów, dżinów zrodzonych z Iblisa, wyznawcami starych bóstw z dowolnego panteonu, antycznych, nordyckich, słowiańskich lub celtyckich. Cień może być dla nich miejscem, gdzie zbierają się zagubione dusze albo wyjaśnieniem i rozwinięciem wszelkich teorii okultystycznych. Czasami niektórzy śmiertelni dostrzec mogą strzępy prawdy, co sprawia, iż wykształcają własne interpretacje tego, co wokół nich zachodzi. Odkrywają, a przynajmniej tak im się wydaje, fakt istnienia duszy miasta, manipulującego życiem swych mieszkańców, uznają duchy za przybyszów z przestrzeni kosmicznej, a Cień za kolektywną świadomość ludzkości. Jest wreszcie i miejsce tak na odrobinę nihilizmu, uznającego świat za martwe ciało Boga, jak i na odrobinę starych, dobrych potworów spod łóżka.

Całość rozdziału pierwszego pozwala doskonale zrozumieć potencjał nieskończonej ilości interpretacji rozmaitych związanych z Cieniem istot i wydarzeń. Daje niezgorszy ogląd głównych podejść religijnych. Jeśli jakiegoś sposobu interpretacji mi zabrakło, to być może jakiejś konfrontacji faktu istnienia Cienia ze światem nauki i wynurzeń zdyskredytowanego przez środowisko naukowca. Pewien ogląd ze strony psychologii i psychoterapii zapewni nam przypuszczalnie inny, w chwili pisania tej recenzji jeszcze niedostępny, podręcznik - The Asylum.

Rozdział drugi koncentruje się na Cieniu jako takim. Poznajemy motyw przewodni i nastrój kronik na nim się skupiających, omówione i wnikliwie rozpatrzone zostają wszystkie istotne kwestie, jakie pojawiały się w poprzednich podręcznikach. Od Rezonansu, poprzez dwoistość konfliktu między światem materialnym a Cieniem, ukazanie natury Bariery, oraz metod i zasad jej przekraczania. Zaprezentowane zostaje występowanie, tworzenie i destrukcja miejsc mocy, takich jak loci, krawędzie (verges), anomalie, miejsca wymarłe. Nadmieniony zostaje wpływ siedlisk szczurów i pająków na Barierę, aczkolwiek fragment jest napisany tak, iż można zeń korzystać absolutnie bez świadomości faktu istnienia Beshilu i Azlu. Ot, przykład wzmiankowanego mistrzostwa. Wreszcie, mowa jest o metodach wkraczania do Cienia, powrotu zeń, podróżowania w nim, zakrzywień czasu, pożywienia i tym podobnych.

Opisane zostają dostrzegalne (mimo częstej niezauważalności faktu przekroczenia granicy) różnice pomiędzy światem materii, a światem duchów, a także kwestia wykorzystywania Esencji. Osobne podrozdziały poświęcone zostają Cieniowi miast oraz terenów dzikich. Dalej rzucona zostaje, w postaci "Przewodnika po Cieniu", garść przykładowych lokacji i ich odbić w Hisil, oraz scharakteryzowano miejsca unikalnego charakteru, takie jak Pustkowia (Barrens), Uroczyska (Glades), Nieistniejące Miejsca (bez odpowiednika w świecie materii), Mielizny (Shoals), czy Rany (Wounds). W dalszej części rozdziału nadmienione zostają przykładowe opowieści oraz nieprzyjemne efekty jakie mogą przytrafić się podróżującym przez Cień, z unikalnymi dla tego miejsca chorobami, oczywiście natury duchowej. Omówione zostają również wszelkie aspekty interakcji wampirów z Cieniem.

Wreszcie, na sam koniec ogromnych rozmiarów rozdziału drugiego, w pełni rozpatrzona zostaje natura duchów. Wyłuszczona zostaje każda ich motywacja, opisany jest cykl życia ducha, od pyłków (motes), po pełnię potęgi. Wyjaśnione są kwestie języka duchów, zdobywania i konsumpcji Esencji, ich zakazów (bans). Rozdział drugi rozpatruje również typologię duchów, oraz możliwości wzajemnej interakcji z ludźmi.

Nie sposób wręcz przecenić wagi i użyteczności materiałów zawartych w tym rozdziale. Zgodnie z tym, co pisałem we wstępie, nawet informacje pozornie wtórne wobec podręczników wcześniejszych, są tu w znacznym stopniu rozwijane, reinterpretowane i klaryfikowane. Poza tym, dzięki nim podręcznik umożliwia wprowadzenie Cienia w pełnym jego aspekcie graczom posiadającym wyłącznie podręcznik podstawowy. Duże brawa dla Studia White Wolf.

Rozdział trzeci, zatytułowany "Klucze do Królestwa", skupia się na bardziej użytkowych aspektach. Mamy tu odrobinę mechaniki tego czy innego rodzaju, nowe Atuty i Wady, nową kategorię przeklętych przedmiotów (podobne są fetyszom lub artefaktom, wykorzystywane są przez ludzi, a przy ich aktywacji działa dodatkowo jakiegoś rodzaju klątwa). Są także zwykłe fetysze i artefakty, oraz rytuały. Rozdział zamyka wampirza Dyscyplina częściowo analogiczna do Darów Księżycowego Sierpu, Ithaeura. Daje wampirom, odpowiednio na poszczególnych poziomach, zdolność wyczuwania fenomenów związanych z Cieniem, możliwość zamiany rozlanej Vitae w Esencję, umiejętność przechodzenia przez Barierę, zdolność zabrania kogoś ze sobą, oraz otwarcie się na dobrowolne i korzystne dla obu stron opętanie przez ducha, będące de facto spojeniem dwóch istot w jedną.

O ile dywagować można nad przydatnością poszczególnych nowinek, zależy ona głównie od specyfiki danej grupy, jej postaci, oraz rozgrywanej kroniki. Pozornie najsłabszy punkt całego zestawienia, nowa Dyscyplina, daje moim zdaniem wreszcie szansę zespolenia w kronikach wszystkich trzech głównych systemów, przy czym posłużyć może również do uwiarygodnienia dążeń Przymierzy takich jak Ordo Dracul, czy Krąg, do dominacji nad omawianymi w rozdziale drugim miejscami mocy.

Rozdział czwarty poświęcony jest w całości mieszkańcom Cienia. Jest rozwinięciem bestiariusza z The Predators, przy czym omawia wszelkie mechaniczne ramifikacje duchów dotyczące. Zawarta w nim lista Numin jest wprost przytłaczająca. Rozdział ten jest kolejnym przykładem fenomenalnego połączenia suchej, mechanicznej treści i ukazania konsekwencji jej wykorzystania w przykładach.

Ogółem, podręcznik uważam za świetnie wydany, wyśmienicie zilustrowany, przepełniony po brzegi spójnym i zrozumiale podanym materiałem. Nie byłem w stanie przypomnieć sobie jakichkolwiek wcześniejszych nadziei, których nie spełnił, a nawet w kilku elementach udało mu się nader pozytywnie mnie zaskoczyć.

Kup teraz:
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
10.0
Ocena recenzenta
3.7
Ocena użytkowników
Średnia z 5 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
Tytuł: Book of Spirits
Linia wydawnicza: World of Darkness
Autorzy: Aaron Dembski-Bowden, Wayne Peacock, Peter Schaefer oraz Chuck Wendig
Okładka: Aileen E. Miles
Ilustracje: Abrar Ajmal, Samuel Araya, Gavin Hargest
Wydawca oryginału: White Wolf Publishing, Inc.
Data wydania oryginału: 2007
Liczba stron: 192
Oprawa: Twarda
ISBN-13: 978-1-58846-490-3
Numer katalogowy: WW55202
Cena: $29.99



Czytaj również

Komentarze


~Markol

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
tylko kiedy zobaczymy nWoD po polsku takie fajne dodatki a my nawet podstawki nie mamy
10-06-2007 22:08
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Markol, przecież już ci odpowiedziałem. ;)
10-06-2007 22:48
Jakub_Bartoszewicz
   
Ocena:
0
Jak ja nie lubię słowa "loci" w polskim tekście.

Kiedy recka "Przytułka"? Czy już mówiłem, że chcę go tłumaczyć?
10-06-2007 23:11
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mi też się do końca nie podoba, ale na razie nie mam pomysłu na zastąpienie.

Recka Asylum będzie jak będzie Asylum. Ponieważ zapowiadane jest na "in-stock" 16 sierpnia, fizycznie w sprzedaży będzie w ciągu następnego tygodnia, jeśli nie zaliczą obsuwy. Przypuszczam, że są szanse na recenzję we wrześniu.
10-06-2007 23:21
Szczur
    Taka tylko uwaga
Ocena:
0
bo jeszcze przez całe BoS nie przebrnełem - rozdział czwarty akurat jest rzeczywiście popisem, niestety w kwestii niekompetencji autorów oraz sprzeczności z wcześniej wydanymi podręcznikami. Pomysły z Predators niekoniecznie są rozwinięte, a równie często podane są w postaci okrojonej. Spotkało to chociażby Spirit-Claimed, którym nie opisano Aspektów w tym podręczniku (nie jestem pewien, czy jest nawet odnośnik do strony w Predators). Z kolei dla posiadaczy Predators nowe Aspekty są nie w pełni wartościowe, bo nie podano ich kosztu w Aspect Points.
Dodatkowo zasady podane dla Spirit-Claimed, są sprzeczne z Predators (w co najmniej dwóch punktach - mechaniki przemiany oraz czasu alokacji krop). Co gorsza, są one skopane w taki popisowy sposób, że Claimed osiągają pełnię siły nie w ciągu miesięcy-lat, a raczej dni. O prawie automatycznym przejęciu kontroli nad człowiekiem w niektórych przypadkach nie wspominając.

Czy inne kawałki mechaniki z tego rozdziału mają podobne wady, nie wiem, nie doczytałem jeszcze. Miejmy nadzieje, że nie.
A hiperentuzjazm recenzenta mogę co najwyżej składać na karb jego nieznajomości Predators o którym wspomina.
10-06-2007 23:28
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mój entuzjazm wynika z tego, iż znajduję podręcznik nader wartościowym ze względu na pomysły na sesje, które podręcznik zawiera, oraz fakt, że mechanika ma dla mnie na tyle drugorzędne znaczenie, iż nie prowadzę tak skrupulatnych wyliczeń.

Jeślibym zamierzał korzystać z tego podręcznika w taki sposób jak ty to zamierzasz robić, z weryfikowanymi wyliczeniami prawdopodobieństw, zapewne dostrzegłbym więcej uchybień. Dla mnie jednak nie są to uchybienia, na swojej sesji ich nie dostrzegę.

Mamy odmienne priorytety i oczekiwania wobec tekstu. Zapraszam do opublikowania na blogu recenzji polemicznej wobec powyższego tekstu, bądź krytycznej wobec podręcznika.

Dawno nie czytałem tak świetnie wydanego, zilustrowanego, przepełnionego interesującymi mnie danymi podręcznika. Zasłużył w moich oczach na powyższą recenzję i ocenę.
10-06-2007 23:33
Szczur
    Autor obruszony
Ocena:
0
jak widzę szczerym słowem. Znowu.

Cóż, widać tak jak sądziłem, entuzjazm wynika z niemożliwości dostrzeżenia błędów z uwagi na nieznajomość reszty linii wydawniczej.

Oczywiście znalazła się również anotacja personalna pod moim adresem, pozwolę sobie jadnak na nią nie odpowiedzieć tym samym. Niemniej nie planuje przy tym podręczniku przeliczać prawdopodobieństwa jak na razie, więc raczej się po raz kolejny mylisz.
Moje uwagi do podręcznika wynikają z tego, że są w nim błędy. Jeśli tekst by się rozjeżdzał, a mi by to nie przeszkadzało, też bym na to zwrócił uwagę - bo komuś innemu pewnie będzie przeszkadzać.

Recenzja pewnie gdzieś wyląduje jak znajdę wolny czas - czy to będzie blog czy inny serwis zobaczymy.

Mam tylko jeszcze jedno poważne pytanie - czy ten podręcznik jest z własnych funduszy recenzenta, czy jest już efektem współpracy działu z Rebelem?
10-06-2007 23:49
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
    @Szczur
Ocena:
0
Jeśli poczułeś się obrażony, nie było to moją intencją. Moim zamiarem było jedynie zaznaczenie, iż nasze podstawy do oceny wartości tego podręcznika są rozbieżne.

Faktycznie, jeśli chcielibyśmy oceniać podręcznik obiektywnie, a przynajmniej podjąć tego próbę, wypadałoby nadmienić o defektach które wspomniałeś.

Tym niemniej, nie byłbym w porządku wobec czytelnika, jeśli podczas pisania kierowałbym się czymś innym, niż własnymi i całkowicie subiektywnymi odczuciami. Ten podręcznik mnie zachwycił.

Czytając go, mechanikę przejrzałem głównie pod kątem potencjału fabularnego. Nie zwracam tak bacznej uwagi, jak ty, na wzajemną spójność podręczników w kwestiach stricte mechanicznych, ani na szacunkowe efekty generowane przez tę mechanikę.

Być może, w przypadku recenzenta skłonnego zauważać i biorącego pod uwagę te defekty, podręcznik dostałby 4/6 albo 5/6. Mimo to, nadal jest to świetny podręcznik. Z kolei, jeśli ktoś oceniałby go wyłącznie przez pryzmat koherentności rozwiązań mechanicznych, oraz generowanych przez nie wyników, mógłby być może być szczerze rozczarowany i dać 2/6. Kto wie?

Stąd, propozycja polemiki lub krytyki podręcznika. Różnica między rozjeżdżającym się tekstem czy literówkami, a mechaniką, jest taka, że zakłócają odbiór treści każdemu, gamiście czy narratywiście. Mechanika natomiast, stanowi dla mnie osobiście kwiatek do kożucha. Nie jest fundamentem mojej sesji, wobec czego nie jest fundamentem oceny podręcznika. Wielu rzeczy również podczas lektury podręcznika nie wychwycę, choćby dlatego, iż na nich się nie znam, lub mnie nie interesują.

Bardzo chętnie przeczytam twoją recenzję tego podręcznika, wraz z listą wpadek których nie udało się autorom uniknąć. Pozwoli mi to uniknąć błędów których dostrzec nie miałbym zapewne szans, przez brak większego zainteresowania mechaniką.

Odnośnie ostatniego z twoich zapytań jednak, nie jestem w stanie zrozumieć przyczyn dla których kwestia ta stanowić by mogła obiekt twojego zainteresowania.
11-06-2007 00:11
Jakub_Bartoszewicz
   
Ocena:
0
Niedawno mnie naszło... ale strasznie będzie czytać recenzje "Oczyma Duszy"... albo podstawki, nie?
11-06-2007 00:25
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Have no fear, Vlad is here. ;)

Ja się nie boję. Wiem, że przekład zostanie zjechany z góry do dołu. Jak każdy, zresztą. Znasz jakiś przekład który by chwalono? Albo powiedziano, że "o, ma defekty, ale akceptowalny jest"? Niah, jak ma defekty to rosną do rangi grzechu pierworodnego i po ptokach. Ot, polactwo :)
11-06-2007 00:30
Jakub_Bartoszewicz
   
Ocena:
0

To robimy "Wtóry Zerk"?
11-06-2007 08:45
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Karpian", "Schowek na Włócznie", oraz "Iniemamocnych"? :P

Może, "Wtóry Zerg", starcraftowców tu ostatnio mnogo :D

Heh. Może trzeba by wypuścić tak z dziesięć zsabotowanych podręczników do Rekwija, dla wartości kolekcjonerskiej? :)
11-06-2007 10:18
Szczur
    Z ciekawości Kastorze
Ocena:
0
ale rozumiem, że odpowiedzi się nie doczekam.

Co do przekładu - było kilka, które nie były zjechane od góry do dołu, ale jeśli ktoś chce iść tropem Łozińskiego, to nic dziwnego, że wie czego się spodziewać ;)

P.S. Bardzo 'fajnie', że kulturalne odpowiedzi w komentarzach są od razu uzupełniane pogróżkami na prywatnych wiadomościach Kastorze.
11-06-2007 10:58
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jeśli poczułeś się zagrożony tym, iż zażądałem zaprzestania mówienia o mnie w trzeciej osobie, oraz nieustannego publicznego spekulowania na temat mojego stanu wiedzy i znajomości systemu, oraz ostrzegłem przed możliwością zwrócenia uwagi moderacji na takie zachowania, to więcej niż dobrze.

Natomiast, nie kłam proszę publicznie o tym, jakobym słał ci 'pogróżki' na priv. Kulturalnie cię poinformowałem o potencjalnych i regulaminowych konsekwencjach utrzymania takiego, a nie innego toku twojego postępowania.

Co do ciekawości, to wiem iż to ona właśnie cię motywuje. Nie przypuszczałbym nawet, by mogło to być płoche wścibstwo i bezinteresowna złośliwość. Nadal nie znajduję jednak powodów dla których miałbym ową ciekawość zaspokajać.
11-06-2007 11:12
~Brat_Draconius

Użytkownik niezarejestrowany
    Kastor i Szczur
Ocena:
0
znowu koty drą... Normalne i chyba nawet rozumiem frustrację Szczura. Ja tam ekstremistą stylu gry nie jestem ale jak coś ma ewidentne babole w mechanice to coś o tym trzeba napisać. Z drugiej strony nie ma obiektywnych recenzji.

A co do Wtórych Zergów...

Bring it on!
11-06-2007 11:41
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@Draconius
Masz rację, przepraszam, znowu dałem się wciągnąć.

Frustrację podręcznikiem też jestem w stanie zrozumieć, tym niemniej, jeśli argumenty mechaniczne nie wpływają na moją ocenę produktu, nie widzę powodu do jej zaniżania. Fabularnie, oraz klimatycznie, podręcznik jest przecudny. Jeśli mechanicznie ma jakieś zaciachy, fajnie że się to pojawiło w komentarzach, że może pojawi się w jakiejś recenzji polemicznej, lub krytycznej wobec tekstu.

11-06-2007 11:49
Szczur
    Warto przeczytać
Ocena:
0
nie zagrożony, ale stwierdziłem fakt. A na privie to z kulturą się znacznie rozminełeś niestety.

@Brat_Draconius - no właśnie o to chodzi. Nie mówię o zaniżaniu oceny (jak pisze Kastor przekręcając moje słowa) ale o wspomnieniu faktu.
11-06-2007 11:56
Joseppe
    Właśnie
Ocena:
0
Niech Szczur strzeli polemiczną recenzję w której wypunktuje babole i będziemy mieć pełen obraz.

Ci co kładą nacisk na mechanikę będą mieli recenzję Szczura, ci co ją olewają będą mieli recenzję Kastora. I dzięki temu fani WoD zyskają, bo każdy będzie mógł się dowiedzieć dokładnie tego, czego mu trzeba.
11-06-2007 11:58
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mam w takim razie pytanie - jak mogę wspomnieć o fakcie, którego nie zauważę? Nie zauważyłem zgrzytów mechanicznych. Nie pamiętam na wyrywki mechaniki z Predators, żeby dostrzegać rozbieżności.

Nie to mnie interesuje, nie za tym się rozglądam, nie takie rzeczy zapamiętuję z lektury podręcznika.

Nie mam więc jak o czymś takim wspomnieć w recenzji.

EDIT:
@Joseppe
Dokładnie takie rozwiązanie sugerowałem powyżej.
11-06-2007 11:59
Szczur
    @Joseppe
Ocena:
0
Najpierw muszę znaleźć czas. Sorry, ale sprawy rodzinne są zdecydowanie ważniejsze. Tym bardziej, że z uwagi na sprawdzanie po innych źródłach moje recenzje piszą się dość wolno (The Rage poprawiam i dopisuje już ponad tydzień).

@Kastor - Zdecyduj się w końcu czy znasz te Predators czy nie, bo to co piszesz odbiega od poprzednich wypowiedzi. Rozumiem, że powyższa wypowiedź jest już ostateczną i znasz Predators poza tą większością podręcznika, gdzie jest cokolwiek o mechanice?

Co do faktu - jeśli nie zauważasz mechaniki i totalnie ci wisi co tam napiszą, to jak dla mnie w recenzji powinno być o tym słowo, zamiast zachwytów dla mechaniki w rozdziale czwartym. Bo mechanikę, pomimo nieznajomości oceniłeś, i tego się właśnie czepiam w recenzji.
Na wyrywki Predators nie trzeba też pamiętać, czasami wystarczy sięgnąć po prostu ręką na półkę przed napisaniem recenzji. Takie trudne to znowu nie jest.


EDIT
Co do ciekawości - pytam się czy współpraca jeszcze nie działa, czy też zwyczajowy kawałek 'dziękujemy XXX za udostępnienie egzemplarza' został pominięty z jakiś przyczyn.
11-06-2007 12:05

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.