» Recenzje » Bogowie przeklęci - Tomasz Bochiński

Bogowie przeklęci - Tomasz Bochiński

Bogowie przeklęci - Tomasz Bochiński
Tematyka śmierci często gości w fantastyce. Najbardziej popularny jest pewnie Śmierć Pratchetta, ale wątek "przechodzenia na tamtą stronę" poruszany jest nie tylko w fantasy humorystycznym. Natomiast mało który autor skupia się na opisach rytuałów pogrzebowych i pracy na cmentarzu. Można by pomyśleć, że właściwie nie ma w tym nic ciekawego. Tomasz Bochiński wyprowadza nas jednak z błędu. Stworzony przez niego bohater, Elizabediath Monck to grabarz, znany dotychczas ze zbioru opowiadań Wyjątkowo wredna ceremonia. Teraz powraca jako jedna z pierwszoplanowych postaci pełnoprawnej powieści.

Tytułowy tekst wspomnianego zbioru otwiera Bogów przeklętych. Dowiadujemy się z niego, że ktoś podstępnie próbuje zlikwidować wszystkich mistrzów i czeladników grabarskiego cechu, mieszkających w Gadrin. Rozpoczyna od uwięzienia Elizabediatha, drugiego grabarza − Mirro Radecka oraz Mattheusa Dalamberta, maga i medyka w jednej osobie. Po uwolnieniu się, z rozkazu księżnej Monck zakłada, mającą zapobiec wyginięciu grabarskiego cechu Szkołę Główną Grabarstwa Wyzwolonego, w czym pomagają mu obaj wyżej wymienieni.

Powieść początkowo przebiega dwutorowo. Druga oś wydarzeń skupia się wokół Kai-Te, córki Dalamberta. Jest ona zabójczynią, najlepszą z najlepszych. Pewnego razu zostaje wysłana z misją do starej twierdzy, z której dotychczas nikt nie powrócił. Po drodze przypadkiem spotyka Katrinę, żonę Moncka, która przed poślubieniem grabarza była najwyższą kapłanką bogini słońca Etiny. Zarówno odkrycia kobiet, jak i grabarzy prowadzą do kapłanów, którzy postanowili wskrzesić kulty dawno zapomnianych, złych bogów. W swoim fanatyzmie i przy posiadanej mocy, okazują się być bardzo niebezpieczni. Jak nietrudno się domyślić – nadchodzą kłopoty, którym nie tylko wspomniani bohaterowie, ale także wielu mieszkańców Ocalonej Krainy musi stawić czoła.

Po połączeniu wszystkich wątków fabuła nie wydaje się być zbyt skomplikowana. Nie odbieram tego jednak jako wady. Powieść zachwyca dynamiczną akcją i wątkami komicznymi. Godne uwagi są także ilustracje, które stworzył Jarosław Musiał. Pod każdą z nich znajduje się ramka z adekwatnym cytatem z powieści. Pomysł ten bardzo przypadł mi do gustu, poza jednym momentem, kiedy grafika pojawia się przed wydarzeniem, które opisuje, przedwcześnie zdradzając nam, jak potoczy się fabuła. Polubiłam też bohaterów, ze względu na wyraziste charaktery i realizm; nie są to postaci papierowe. Gorzej jest jednak z relacjami pomiędzy nimi. Pomimo że sporo miejsca zajmują opisy ich odczuć, pewne zachowania wydają mi się być zupełnie bezsensowne. Najmniej przypadły mi do gustu kontakty Katriny i Kai-Te − rozmowy tych skądinąd mądrych kobiet chwilami wydawały mi się totalnie bzdurne. Cóż, być może autor w ten sposób postrzega babskie plotki.

W moim odczuciu, Bogowie przeklęci mają zdecydowanie więcej zalet niż wad. Do powieści tej przekonuje również fakt, iż można ją odczytywać na dwa sposoby: albo "płytko", skupiając się na warstwie rozrywkowej, z nieco groteskowym pomysłem na szkołę dla grabarzy, dynamiczną akcją i komizmem sytuacyjnym, albo zajrzeć pod tę warstwę, przyjrzeć się uważniej doskonałym opisom rytuałów cechowych odprawianych przez Moncka, pomyśleć o śmierci, ale także − a może przede wszystkim – o życiu. Nastawienie refleksyjne każe też zauważyć, że zakończenie serwowane przez Bochińskiego sprawia wrażenie pozytywnego, lecz w gruncie rzeczy zabarwione jest sporą dawką goryczy. Dzięki temu Bogowie przeklęci to książka, którą można polecić każdemu.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
5.88
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Bogowie przeklęci
Autor: Tomasz Bochiński
Autor okładki: Dominik Broniek
Autor ilustracji: Jarosław Musiał
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 26 czerwca 2009
Liczba stron: 432
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Asy polskiej fantastyki
ISBN-13: 978-83-7574-001-8
Cena: 29,99 zł



Czytaj również

Pufcio - Tomasz Bochiński
Polski Connolly w niezłym wydaniu
- recenzja
Wyjątkowo wredna ceremonia - Tomasz Bochiński
Czyli nadzwyczajna potrzeba wydania książki
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.