» Blog » Ballada kryzysowa
12-04-2011 23:46

Ballada kryzysowa

W działach: poezja, domorosła filozofia | Odsłony: 6

Jak zwykle. Ni to piosenka, ni to wiersz, ni to łódź podwodna. Na świeżo, obaczym, czy zostanie i w jakiej formie.

Ballada kryzysowa

Trwoniłam równo przez cały miesiąc
Na melancholię, czarne depresje,
Porywy serca, chwile uniesień,
Na nic innego wydawać nie śmiem.

Wzory pajęczyn, nim wiatr je porwie,
Małe absurdy, wielkie teorie
Lustrzane zamki, fragmenty pieśni,
Cokolwiek się filozofom nie śni.
Z tego, co jakoś uzbiera mnie się
Na nic innego wydawać nie śmiem.

Przepraszam zatem, ale odmówię
Muszę cię dzisiaj z kwitkiem odprawić
W moich kieszeniach znów świecą pustki
I jakoś nie stać mnie na nienawiść.

Komu potrzebna jest ta substancja?
Skąd nieodparty bierze się powab?
Przeciwko lękom niezbyt skuteczna,
Jako używka nazbyt kosztowna.
Kto ją hoduje, ten kończy marnie,
Powiedz, dlaczego zatem jej pragniesz?

Nie dam, bo przecież znikąd nie wezmę,
Może ci w zamian bajkę uprzędę,
Potem nazrywam gruszek na wierzbie.
Ja nic innego nie mam i nie chcę.

Siedzę i śpiewam, przyłącz się do mnie
Wszechświat jest większy niż suma lęków.
I nic co głupie nie jest nam obce,
Temu, co obce, nie czyńmy wstrętów.
Kim będziesz? Jakie baśnie zostawisz,
Wiedząc, że nie stać cię na nienawiść?

Komentarze


ment
   
Ocena:
+1
Luźne rymy ujdą, kilka niezrymowanych wersów kłuje, podobnież rytmika, ale:
siedzę od kwadransa i rozkmniniam, co, dla wroga poezji, jest co najmniej dziwne; mądrzej coś może za dnia napiszę.
13-04-2011 01:21
inatheblue
   
Ocena:
+1
Bo usiłuję działać przez asonanse. Taki gładziutki, przy tym temacie, byłby okropny. No, ale fachowcem nie jestem. Rozkminiaj do woli :)
13-04-2011 07:50
Ezechiel
   
Ocena:
+1
Generalnie nie przepadam za poezją. Ale dzisiaj mam męski wieczór. Kończę koniak, słucham Mickiewicza i Gałczyńskiego u Bajora a Twój kawałek wciąż mi się podoba.

Dobrze jest!
13-04-2011 22:22
Ifryt
    @inatheblue
Ocena:
0
Co ja poradzę, jak za Twoimi opowiadaniami (np. z "Domu wschodzącego słońca") tak sobie przepadam, to poezja szalenie mi się podoba. Ma i pazur, i futerko - jeśli można się tak wyrazić. :)
14-04-2011 12:01
inatheblue
   
Ocena:
0
:) A w międzyczasie zrobię małe poprawki, akcent przesunę i metafora się powtarza... i już tak zostanie. Cieszę się, że się podoba, a i opowiadania śledź, może kolejne cię zaskoczą...
15-04-2011 19:37

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.