» Recenzje » Awanturnik - Marina Diaczenko, Siergiej Diaczenko

Awanturnik - Marina Diaczenko, Siergiej Diaczenko


wersja do druku

Jak żyć z wyrokiem śmierci?

Redakcja: Marigold

Awanturnik - Marina Diaczenko, Siergiej Diaczenko
Jak czuje się człowiek, na którego wydano wyrok śmierci? Każdy może na to pytanie odpowiedzieć równie dobrze, bo każdy z nas żyje z takim wyrokiem. Zaraz, zaraz, powiecie, jak to z wyrokiem? Wszak jestem młody i zdrowy, nie podpadam pod żadne paragrafy, wszystko przede mną. Pamiętajmy jednak, że każde życie nieuchronnie kończy się śmiercią. Zatem każdy człowiek, niezależnie od wieku i poglądów, od chwili urodzenia (albo nawet poczęcia) żyje z wyrokiem śmierci, nie znając przy tym ani jej dnia, ani godziny.

Jednak zazwyczaj dopiero, gdy ten moment zostanie bliżej określony (przez statystykę mówiącą, że im człowiek starszy, tym bliższy zgonu, albo przez werdykt lekarza czy sędziego), zaczynamy sobie uświadamiać jej nieuchronność. I co wtedy robimy? Czy załamujemy się i poddajemy losowi? Czy może staramy się żyć pełnią życia, aby jak najlepiej wykorzystać czas, który nam pozostał? A może próbujemy odmienić wydany przez siły wyższe wyrok i walczymy o jego odroczenie? Ostatnia postawa charakteryzuje głównego bohatera powieści Awanturnik Mariny i Siergieja Diaczenków, młodego arystokratę, Retanaara Rekotarsa, człowieka buńczucznego i pełnego pychy.

To kolejny z galerii bohaterów nietypowego cyklu fantasy Tułacze, którego zwieńczeniem jest Awanturnik. Każdy tom opisuje dramatyczne wydarzenia, które stają się udziałem ludzi doświadczających bolesnych konsekwencji swoich wcześniejszych czynów. Nie trzeba dodawać, że chodzi tu o czyny nieprzynoszące ich sprawcom chluby. W otwierającym cykl Odźwiernym unoszący się pychą mag zostaje ukarany utratą czarnoksięskich umiejętności i skazany na tułaczkę, podczas której uczy się pokory. Szrama opisuje historię dumnego i pełnego fantazji oficera, Egerta Solla, który zostaje całkowicie pozbawiony odwagi za zabicie niewinnego studenta w sprowokowanym przez siebie pojedynku. Ten sam bohater wraz z rodziną staje przed nowym wyzwaniem w Następcy, kiedy dowiaduje się, że chłopiec, którego uważał za syna, jest potomkiem jego niegdysiejszego wroga.

O dalszych losach rodziny Sollów traktuje też Awanturnik. Tym razem w progu domu Egerta staje szczycący się arystokratycznym pochodzeniem Retanaar. Szybko okazuje się, że pragnieniem przybysza jest poślubienie córki Egerta, młodziutkiej Alany. Bohaterem nie kieruje jednak gorące uczucie, ale zimna kalkulacja. Ożenek ma umożliwić mu wejście w posiadanie pewnej magicznej księgi, a ta ma być zapłatą dla pewnego maga za zdjęcie ciążącego na bohaterze wyroku. Oczywiście, korzystając z księgi, mag chce osiągnąć własne, niekoniecznie szlachetne cele. Z czasem i kolejnymi doświadczeniami Retanaar dojrzewa, ulega stopniowej przemianie, zaczyna rozumieć wynikające z jego uczynków zło i dobro. I coraz bardziej skłania się ku temu drugiemu. Czy to wystarczy do odwrócenia losu, w który zaingerowały magiczne siły rywalizujące o panowanie nad światem?

Diaczenkowie ponownie dają popis pisarskiej klasy i zręczności, umiejętnie łącząc dylematy człowieka skazanego z kolejnym epizodem rodzinnego dramatu Sollów. W tle tych dominujących w powieści wątków znajdziemy zaś rozciągniętą na cały cykl walkę o utrzymanie świata w magicznej równowadze. Tym, co odróżnia Awanturnika od poprzednich tomów, jest zdecydowanie większa obecność pierwiastka magicznego. Natomiast, podobnie jak w każdej z trzech poprzednich odsłon sagi, w centrum zainteresowań autorów pozostaje człowiek z jego uniwersalnymi problemami egzystencjalnymi, borykaniem się z bagażem przeszłości i strachem przed przyszłością, rozdarciem pomiędzy dobrem a złem. Diaczenkowie budują napięcie nie za pomocą zewnętrznych zaskoczeń, ale na bazie wewnętrznych przeżyć bohaterów, zaś rozwój akcji jest, w głównej mierze, ich konsekwencją.

Proza ukraińskich autorów daleka jest od sztampy tasiemcowych seriali fantasy, pełnych bitew, zaginionych królewiąt, cudownych artefaktów i nadętych dialogów. W Tułaczach znajdziemy krew, pot i łzy – surowy realizm codziennego życia, ukazany w niezwykle plastyczny i wiarygodny sposób. Wielkim atutem są też oczywiście postacie bohaterów, skomplikowanych, pełnych sprzeczności, do bólu ludzkich, zmuszanych, by mierzyć się z przerastającymi ich problemami. Kto nie obawia się własnych emocji, będzie czerpał z obcowania z cyklem, którego Awanturnik jest godnym ukoronowaniem, wiele satysfakcji, zaś wywołane przez lekturę refleksje wzbogacą jego życie. Pozostaje sobie jedynie życzyć, żeby na krajowym rynku gościło jak najwięcej dzieł tego rodzaju.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
9
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Awanturnik
Cykl: Tułacze
Tom: 4
Autor: Marina Diaczenko, Siergiej Diaczenko
Wydawca: Solaris
Miejsce wydania: Stawiguda
Data wydania: 9 listopada 2010
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
ISBN-13: 978-83-7590-032-3
Cena: 37,90 zł



Czytaj również

Awanturnik
Prolog i rozdział pierwszy
Następca - Marina Diaczenko, Siergiej Diaczenko
Jak żyć z brzemieniem tragicznej przeszłości?
- recenzja
Szrama - Marina i Siergiej Diaczenko
Życie ze strachem, który pożera od środka
- recenzja
Odźwierny - Marina i Siergiej Diaczenko
Kto się wywyższa, będzie poniżony...
- recenzja
Odźwierny
Część pierwsza: Objawienie

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.