Apokaliptyczne urodziny

Apophis nadciąga. Nie mam na myśli goa'ulda znanego ze Stargate SG-1 ale asteroidę 99942 wcześniej znaną jako 2004 MN4. Teraz ma swoje ciekawsze imię. Niby na część egipskiego boga Apepa ale kiedyś czytałem że w NASA bardzo lubią Gwiezdne Wrota.
Asteroidę odkrył w 2004 roku Roy Tucker, David Tholen i Fabrizio Bernardi podczas programu poszukiwania planetoid przez Uniwersytet Hawajski który finansowało NASA. Wtedy obliczono że Apophis uderzy w Ziemię, dziś za to wiemy że tego nie zrobi. Za to przeleci bardzo blisko naszego globu.
Dla mnie najfajniejszym faktem jest to że wyliczono dokładnie kiedy to będzie miało miejsce. Apophis minie Ziemię dnia 13 kwietnia 2029 w odległości o dziesięć razy mniejszej niż dystans między Ziemią a Księżycem. Później także będziemy mogli go podziwiać, w 2036 roku znów przeleci koło naszej zielonej planety.
Co w tym dla mnie fajnego? 13 kwietnia to dzień moich urodzin. Nie ma to jak szczęście i świadomość że jeśli asteroida zdolna zniszczyć całe życie na Ziemi, bo do tego jest zdolny Apophis, piźnie w naszą planetę w moje urodziny. Mam nadzieje że przynajmniej wódkę zdąży się wypić przed apokalipsą.
Niby powinienem lamentować ale w sumie, jak uderzy to uderzy, nic nie poradze, może tęgie głowy z wszelakich organizacji astronomicznych coś wymyślą. Jeśli jednak nie to będę miał bajeranckie fajerwerki podczas urodzin, takie jakich nie mają nawet miliarderzy.
I to za darmo :)