» Recenzje » Ani słowa prawdy - Jacek Piekara

Ani słowa prawdy - Jacek Piekara


wersja do druku

Opowieści o Arivaldzie z Wybrzeża


Ani słowa prawdy - Jacek Piekara
Nie da się ukryć, że Jacek Piekara jest ostatnio niezwykle popularnym autorem, znanym przede wszystkim z trzytomowego cyklu opowiadań o Mordimerze Madderdinie. Jego najnowsza książka, czyli Ani słowa prawdy to kolejny zbiór opowiadań, tym razem opowiadający jednak o czarodzieju-samouku, Arivaldzie. Zapewne część czytelników kojarzy owego bohatera, ponieważ opowiadania z jego udziałem drukowane były swojego czasu w Fenixie oraz Nowej Fantastyce. Należy także wspomnieć, że w dwutysięcznym roku, dzięki wydawnictwu Prószyński i Spółka ukazał się Arivald z Wybrzeża. Spodziewałem się więc dalszych przygód z udziałem "fałszywego" maga jednak jak się okazało, Ani słowa prawdy to reedycja już wcześniej drukowanych opowiadań. W książce znajdują się jedynie dwie nowe opowieści: Kiedy czeka nowy świat oraz Klątwa wiedźmiarzy. Czy warto sięgać po odgrzewany kotlet?

Zbiór zawiera 10 opowiadań, które łączy postać głównego bohatera. Jest nim Arivald będący magiem, a zarazem awanturnikiem. Należy również wspomnieć, że jest on magiem nie do końca prawdziwym, gdyż przywłaszczył sobie księgę czarów, magiczną kulę, różdżkę oraz szaty Artaanela – czarodzieja, który umarł podczas jednej ze swych licznych podróży. Wszyscy magowie należą do "Tajemnego Bractwa" i Arivald doskonale zdaje sobie sprawę, iż podszywanie się pod czarodzieja jest surowo karane. Jednak mimo tego dalej praktykuje sztukę magiczną, przeżywając przy tym liczne przygody.

Czyżby było to kolejne fantasy nic nie wnoszące do gatunku? Nie do końca. Piekara postanowił stworzyć humorystyczne opowieści, nawiązujące do książek takich autorów jak Tolkien czy Sapkowski. Mamy więc tutaj złe i ohydne elfy, wiecznie pijanych wiedźminów, a także złych wiedźmiarzy o czerwonych oczach. Czasem jest wręcz kiczowato - wystarczy choćby wspomnieć o "krwiożerczych pomidorach". Autor jednak potrafi rozbawić czytelnika do łez. Można by rzecz, że Piekara próbuje się bawić w polskiego Pratchetta i, o dziwo, wychodzi mu to dosyć zgrabnie.

Niestety, nie wszystkie opowiadania są równie dobre. Ustawiono je w porządku chronologicznym i widać po nim, jak Piekara ewoluuje wraz ze swoim bohaterem. Pierwsze opowieści raczej nie pozostaną na długo w pamięci czytelnika, jednak im dalej, tym jest coraz lepiej. Mimo wszytko trzeba przyznać, że Ani słowa prawdy to lekkie, tzw. "pociągowe czytadło" nie wymagające zbyt dużego skupienia. Czy jest więc sens tracić czas i pieniądze na tego typu książkę?

Ani słowa prawdy to bardzo przyjemny zbiór opowiadań dla kogoś, kto dotychczas nie miał okazji poznać przygód Arivalda. To także książka dla fanów humorystycznego fantasy oraz dla tych, którzy pragną nieco odpocząć od Pratchetta. Całej reszcie radzę jednak odłożyć pieniądze na coś bardziej ambitnego.

Dziękujemy Agencji Wydawniczej Runa za udostępnienie książki do recenzji.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.0
Ocena recenzenta
6.88
Ocena użytkowników
Średnia z 12 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 10
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Ani słowa prawdy
Autor: Jacek Piekara
Autor okładki: Dagmara Matuszak
Wydawca: Agencja Wydawnicza RUNA
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 2 grudnia 2005
Liczba stron: 448
Oprawa: miękka
Format: 125 x 185 mm
ISBN-10: 83-89595-23-0
Cena: 29,50 zł



Czytaj również

Ani słowa prawdy
Trudno być magiem
- recenzja
Ani słowa prawdy - Jacek Piekara
Prawdziwie dobra lektura?
- recenzja
Necrosis. Przebudzenie
Zło zwycięży
- recenzja
Zło budzi się
Necrosis. Przebudzenie
- recenzja
Ja, Inkwizytor. Głód i Pragnienie.
Niezawodny inkwizytor wkracza do akcji
- recenzja
Ja, inkwizytor. Kościany galeon (audiobook)
Ja, inkwizytor się kończy, Sługa boży się zaczyna
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.