» Blog » Relacja LARP: Powrót do Krainy Koszmarów
08-03-2009 16:12

Relacja LARP: Powrót do Krainy Koszmarów

W działach: LARP, RPG, Noctem | Odsłony: 46

Niedawno postanowiłam zająć się relacjonowaniem LARPów na subiektywnym poziomie i z nutką recenzji w tle. Moja chęć poddawania LARPów krytyce trwała we mnie już od kilku dobrych miesięcy, ale w końcu znalazłam odrobinę czasu i właściwy przedmiot do opisania.


Z cyklu relacje:

LARP: „Powrót do Krainy Koszmarów” by Olena „Koza” Piecuch, Łukasz „Alkazz” Schmidt

System: „Alicja”, autorski system/świat Oleny „Kozy” Piecuch

Zdjęcia: Łukasz „Alkazz” Schmidt

 

Alicja 

 

Na wstępie zaznaczę, iż „Powrót do Krainy Koszmarów” jest sequelem pierwszej edycji: „Alicja w Krainie Koszmarów”. Przeważnie mówi się, iż drugie części są średnie, bądź kiepskie w stosunku do pierwszej edycji... i tym razem początkowo nie mogłam pozbyć się tego wrażenia, że „jedynka” była lepsza. Jednak z czasem uświadomiłam sobie, że nie jest to zgodne z prawdą – oba przedsięwzięcia były arcyciekawe i zaskakujące, jednakże pierwsze było bardziej nietypowe, ponieważ było nowe i niezbadane.

„Alicja” to specyficzny system opierający się na oniryzmie, lekturze „Alicji w Krainie Czarów” i przypuszczam, że kilku innych książkach oraz filmach (i tu np. Silent Hill, Labirynt Fauna). Głównym wątkiem w pierwszej edycji była próba ucieczki ludzi z Krainy Koszmarów, gdzie grupka Koszmarów: Alicja, Zając Marcowy, Szalony Kapelusznik, Kot z Cheshire, Królowa Kier, Caroline, dr Smith i kilka innych postaci pastwiło się nad nieszczęśnikami, którzy zabłądzili w trakcie snu do tego dziwacznego miejsca. Ponadto obecna była także intryga dworska, w trakcie której zabito Królową Kier, a nową władczynią została młodziutka Caroline, ulubienica Kapelusznika, będącego nota bene pedofilem.

 

 Kot z Cheshire

 

Kraina Koszmarów sprawia piorunujące wrażenie grozy i niestałości. Czasami brakuje w niej powietrza, czasami człowiek z małego pomieszczenia wyciągany jest obcęgami, a nad nim góruje dwugłowy olbrzym. Nie ma duszy, której nie obleci strach...

Pod względem głównego wątku LARP-a nie czułam zaskoczenia, jednakże rozwiązanie całej fabuły, a także nieoczekiwane zwroty akcji w szczególności pod koniec zwaliły mnie z nóg. W drugiej edycji „Alicji” występują te same postaci, które mieliśmy okazję poznać w pierwszej części, jednak świat zostaje wzbogacony o kilka dodatkowych istot... pojawiają się Koszmary i ludzie jak ostatnio, jednak dodatkowo na planie witają także mrożące krew w żyłach Świetliki i... Marzenia Senne... a także ekscentryczny Pan Śmierć. LARP zostaje rozpoczęty sceną, kiedy to Księżniczka Caroline rozkazuje swoim podwładnym zabić Zająca Marcowego, jego przewiny są różne i bardzo absurdalne. Caroline wpada w rozhisteryzowanym ataku furii na salę, gdzie leniwie przeciągający się Kot i Kapelusznik ignorują jej polecenia. Po przyprowadzeniu Zająca na salę nagle cały obraz się zmienia i cała czwórka Koszmarów ląduje w dziwacznej bibliotece Pana Jacka Czarneckiego. Po pewnym czasie w tym samym miejscu zaczynają zjawiać się... Świetliki. Świetliki to duszyczki zamordowanych dzieci, zachowujące się tak jakby ktoś je żywcem wyciągnął z odmętów najgorszego psychiatryka. Niespodziewanie do drzwi biblioteki pukają także ludzie... w dziwny sposób związani z Koszmarami i Świetlikami, wraz z nimi przychodzi także pewien Anioł... Ostatnim gościem w bibliotece Pana Jacka jest Cheryl Crow... człowiek, którym była/jest Alicja. Obudzona przez świetliki dziewczyna z zakładu dla chorych psychicznie rzuca się na Kapelusznika, który w poprzedniej edycji zamordował jej brata... i nagle zamienia się w Alicję, która to owegoż kocha i przeprasza, że właśnie wbiła mu miecz w pierś... Powodem, dla którego Pan Jacek Czarnecki ściąga wszystkich do biblioteki jest problem iście księgowy... przeżył ktoś (wg poprzedniej edycji), kto wg papierów powinien nie żyć. Przez co cały świat wisi na włosku. Jacek Czarnecki – Śmierć musi znaleźć winowajcę i naprostować pomyłkę, wówczas wszystko powinno wrócić na swoje miejsce...

 

Janioł i Świetliki

 

Problem mechaniczny... O tyle o ile w pierwszej edycji mechanika była raczej prosta, ale nie wybitna, o tyle w drugiej wszelkie testy szły jak z płatka. Proste informacje (ile, co i jak) padają na wstępie do LARP-a. Korzystając z owej mechaniki można się wybitnie bawić. Osiąganie celów stale się realne. Zaletą jak i wadą wzmiankowanej mechaniki jest jednak motyw przewijającej się u niektórych bohaterów „specjalnej mechaniki” potrzebującej dużo więcej czasu na zapamiętanie i przyuczenie się. Jednak jak na LARP jednorazowy jest ona zupełnie wystarczająca i prosta w obsłudze. Nawet dla takiego kołka jak ja.

 Alicja i Kapelusznik...

 

Co zaś tyczy się gry i ogólnych odczuć to muszę przyznać, że grało się świetnie. Problemem tej edycji była mała ilość wątków osobistych postaci, funkcjonowało zaledwie kilka bardziej widocznych, a cała reszta została rzucona do prywatnej interpretacji graczy... co niekoniecznie spełnia moje marzenia przy okazji LARP-a jednorazowego. Wolałabym zdecydowanie więcej czasu poświecić na rozwiązywanie prywatnego wątku, niż bezustannie próbować zabić te przebrzydłe Koszmary (a zabija się je ciężko...). Jednakże mimo jednego czy dwóch przestojów cała aranżacja i przebieg LARP-a były znakomite i dynamiczne. Na wyszczególnienie przede wszystkim zasługują wybitne kreacje graczy (nie tyko wizualnie, ale także charakterologicznie), wystrój sali, dźwięk oraz znakomicie zagrana scena na wstępie dramy. Anioł miał patetyczne skrzydła, Świetliki były psychodelicznie obrzydliwe, ludzie na swój sposób byli przerażający, a Koszmary... niezwykłe.. i niestety mniej straszne niż ostatnio, co dawało powód do namysłu. Zagadkowa fabuła LARP-a rozwiązała się dopiero w ostatnich minutach gry...

 

 Świetliki

 

Gdyby to ode mnie zależało zrobiłabym tego LARP-a nieco inaczej, z akcentem na „nieco”. Przede wszystkim nagromadziłabym więcej absurdalnych wątków wokół postaci z pierwszej edycji, które jakby zaginęły w mrokach i odmętach dziejów... sama z trudem walczyłam o zauważenie, mimo iż grałam samą „Alicję”... ponadto zaprzęgłabym większą liczbę charakteryzatorów na tuż-przed-larpie, ponieważ system ten pochłania wiele czasu i przygotowań w robieniu elementów charakteryzacji, przez co druga edycja miała niemalże godzinny poślizg w realizacji. Pomijając te drobne minusy, od których ciężko uciec pozostaje liczyć na to, że organizatorka postawi sobie za cel zrobienie trzeciej edycji „Alicji”. Liczę, że będzie pochłaniała jeszcze więcej czasu i przygotowań, a przede wszystkim pozwoli w większym stopniu wpłynąć na dynamikę rozgrywki...:)

Wszystkich zainteresowanych zapraszam na

 

www.Noctem.DrugaEra.org, gdzie można przeczytać prywatne opinie uczestników „Powrotu do Krainy Koszmarów”



Komentarze


Rebound
    Wow
Ocena:
0
Świetne zdjęcia :).
08-03-2009 16:23
rincewind bpm
   
Ocena:
0
Łał.
08-03-2009 18:59
Fingrin
   
Ocena:
0
piękne zdjęcia. gratuluję :)
08-03-2009 19:21
~Olena

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mimo wszystko komentarzy jest niewiele w odnośniku:P
Jako MG zapraszam na trzecią część, aby przekonać się na własnej skórze, co to znaczy wariatkowo;)
08-03-2009 20:07
Onslo
    O
Ocena:
0
znajoma twarz ze skrzydełkami :D
08-03-2009 21:42
Siman
   
Ocena:
0
Rewelacyjne zdjęcia.
09-03-2009 02:01
bukins
   
Ocena:
0
Nareszcie porządne foty z jakiegoś LARPa, które nie przedstawiają stojących ludzi w klasie/na korytarzu/w pokoju tylko "profesjonalne" pozowane ujęcia i świetna obróbka.

To jest to! Chce więcej takich właśnie fot! :)

Miałem przyjemność brać udział w pierwszej części we Wrocławiu i było przednio :) Patrząc na pozowane foty z Poznania mogę tylko powiedzieć - dla samej atmosfery postałbym na takim LARPie nawet pod ścianą :D
09-03-2009 23:01
Alfar
    !!
Ocena:
0
Bukins! Te foty nie są pozowane!!! :)
10-03-2009 08:08
bukins
   
Ocena:
0
Jeśli tak fajnie wyszły podczas LARPa to ekstra - czekam na więcej takich fot :)
10-03-2009 13:39
Alfar
   
Ocena:
0
larp był niezwykle barwny, zresztą pierwsza edycja także...
wczoraj nota bene robiłam pogadanke na temat charakteryzacji w poznaniu i bawiłam się w porównanie;)

Z ciekawości kogo grałeś na Alicji we Wrocku?
11-03-2009 15:46
bukins
   
Ocena:
0
Z ciekawości kogo grałeś na Alicji we Wrocku?

Pana Gąsienice :) Całkiem przypadkiem zresztą :P

Jechałem na Inne Sfery ze Szczecina i dostałem telefon od Fingrina, czy nie chcę wziąć udział w LARPie, bo się jedna osoba wykruszyła. Stwierdziłem, że czemu nie. Zostałem odebrany z PKP po 5h podróży, dostarczony na miejsce, gdzie odbywał się LARP. Nikogo oprócz jednej osoby nie znałem, nikt nie znał mnie i było zabawnie :D Moja charakteryzacja była zrobiona na szybko - wlazłem w śpiwór, domalowano mi wąsy, narzucono mi na głowę co tylko się dało i LARP się odbył :)
11-03-2009 21:29
Alfar
   
Ocena:
0
aaa:) słyszałam zatem o tym przypadku:) Podobno wyglądałeś lepiej niż nasz ś.p. Pan Gąsienica... który miał czas się przygotować... do roli...

W ramach niusów zdradzę, że 3 edycja odbędzie się jak bozia da w maju:)
12-03-2009 00:44
bukins
   
Ocena:
0
U mnie były ambitne plany zrobić własną wersję "Alicji w Krainie Koszmarów" i dogadywałem się z Oleną, która chciała przyjechać, ale ostatecznie pomysł umarł ;)

Tutaj Pan Gąsienic: http://lh4.ggpht.com/_nwpHwc2bQmQ/ SN_0vLnQbvI/AAAAAAAAAkM/jBlNe58ynf4/ s720/a%20146.jpg ;)

Ale przynajmniej zostałem na sam koniec motylem :D
12-03-2009 01:15
Alfar
   
Ocena:
0
Bardzo szkoda, że umarł:( Z chęcią przyjechałabym na jakąś jeszcze Alicję:) Jakkolwiek zapraszam na 3 edycję do nas, będzie fajnie (mam nadzieję) :D

Gąsienica pierwsza klasa:D
12-03-2009 08:43
~cadrach

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Rewelacja, jestem pod wrażeniem. Zdjecia jak z teatru.
24-03-2009 11:54
~kitajec

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Czy można gdzieś znaleźć scenariusz do pierwszej lub drugiej części?
12-04-2009 16:27

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.