» Blog » ACTA: Reaktywacja?
18-06-2012 13:02

ACTA: Reaktywacja?

Odsłony: 6

Być może przesadziłem z tytułem niniejszej notki, ale pewna sytuacja nieodparcie kojarzy mi się z wydarzeniami sprzed kilku miesięcy, jakie towarzyszyły próbom wprowadzenia w Polsce zasad porozumienia ACTA. Mam tu na myśli projekt zmian w ustawie o zbiórkach publicznych, zaproponowany przez Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą: chodzi o zmiany w dwóch punktach rzeczonej ustawy (dla Waszej wygody, pozwoliłem sobie podkreślić odpowiednie fragmenty, całą treść ustawy można pobrać stąd): [Art. 1. Wszelkie publiczne zbieranie ofiar w gotówce lub naturze na pewien z góry określony cel wymaga uprzedniego pozwolenia władzy] oraz [Art. 5. Minister właściwy do spraw wewnętrznych określi, w drodze rozporządzenia, sposoby przeprowadzania zbiórek publicznych i zakres kontroli nad ich przeprowadzaniem, uwzględniając zwłaszcza potrzebę zapewnienia odpowiedniego bezpieczeństwa zbieranych ofiar. Rozporządzenie określi w szczególności formy prowadzenia zbiórek publicznych, miejsca ich prowadzenia, niezbędne dane, jakie powinien zawierać plan przeprowadzania zbiórki, sposoby sporządzania dokumentacji dotyczącej przebiegu akcji zbiórkowej, wymogi, jakim powinna odpowiadać legitymacja osoby przeprowadzającej zbiórkę publiczną, oraz niezbędne informacje, jakie powinno zawierać publiczne ogłoszenie wyników zbiórki.] miałyby po tych zmianach brzmieć: [Art. 1. Wszelkie publiczne zbieranie ofiar w środkach pieniężnych lub naturze na pewien z góry określony cel wymaga uprzedniego pozwolenia władzy] oraz [Art. 5. Minister właściwy do spraw administracji publicznej określi, w drodze rozporządzenia, sposoby przeprowadzania zbiórek publicznych i zakres kontroli nad ich przeprowadzaniem, uwzględniając zwłaszcza potrzebę zapewnienia odpowiedniego bezpieczeństwa zbieranych ofiar oraz zróżnicowanie form przekazywania ofiar, w tym z wykorzystaniem instrumentów płatniczych. Rozporządzenie określi w szczególności formy prowadzenia zbiórek publicznych, miejsca ich prowadzenia, niezbędne dane, jakie powinien zawierać plan przeprowadzania zbiórki, sposoby sporządzania dokumentacji dotyczącej przebiegu akcji zbiórkowej, wymogi, jakim powinna odpowiadać legitymacja osoby przeprowadzającej zbiórkę publiczną, oraz niezbędne informacje, jakie powinno zawierać publiczne ogłoszenie wyników zbiórki uwzględniając zapewnienie przejrzystości i jawności prowadzonych zbiórek publicznych.] Całkiem prawdopodobne, że projekt MAC łączy się z decyzją Sądu Rejonowego w Krakowie, która uniewinniła jednego z animatorów portalu Histmag.org. Oskarżonego o wykroczenie przeciw obecnej ustawie poprzez zbieranie pieniędzy na utrzymanie tego portalu. Podstawą tej decyzji był fakt, że ustawa nie ma zastosowania w przypadku zbiórki finansów w formie przelewów elektronicznych. Prawna dziura, umożliwiająca finansowanie swojego projektu z dobrowolnych internetowych datków, bez konieczności posiadania osobowości prawnej (np. działalności gospodarczej lub wpisu w KRS) i wtykania państwowego nosa w owa działalność. Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia po prostu z regulacją prawną sprawy wpłacania datków za pośrednictwem internetu, której polskie prawo dotąd w ogóle nie uwzględniało. Sęk w tym, że w innych artykułach czytamy, że: [Art. 3. 1. Pozwolenie na zbiórkę publiczną może być udzielone tylko wówczas, gdy cel zbiórki nie jest przeciwny prawu oraz ze stanowiska interesu publicznego jest godny poparcia. 2. Za takie cele uważa się przedewszystkiem cele: religijne, państwowe, oświatowe, zdrowotne, kulturalno-społeczne i społeczno-opiekuńcze. 3. Zbiórki publiczne, urządzane w interesie osobistym, są wzbronione. Art. 4. Pozwolenie na zbiórkę publiczną może być udzielone jedynie stowarzyszeniom i organizacjom, posiadającym osobowość prawną, albo komitetom, organizowanym dla przeprowadzenia określonego celu. Cel zbiórki winien być zgodny ze statutem stowarzyszenia lub organizacji, bądź z aktem organizacyjnym komitetu.] No właśnie, a przecież crowdfunding (czyli internetowa ściepa na realizację jakiegoś projektu, np. opracowanie programu komputerowego, napisanie erpega lub utrzymanie portalu internetowego) opiera się właśnie na zbieraniu kasy w interesie osobistym, często przez osoby prywatne nie posiadające osobowości prawnej! Przy tak sformułowanej ustawie można zapomnieć o stworzeniu na potrzeby Polaków portalu w rodzaju Kickstartera, a nawet o zbieraniu na wózek inwalidzki (jeśli nie założymy specjalnie do tego celu fundacji lub firmy). Jeśli już coś zmieniać, to przydałoby się dostosować do nowych realiów CAŁĄ ustawę, nie tylko fragmenty wygodne dla rządu i urzędów. Dlaczego porównuję ta sprawę do afery z ACTA? Po pierwsze: dlatego, że jest to ważna sprawa dla internautów, mogąca poważnie ograniczyć możliwość rozwoju ich pomysłów i przedsiębiorczości. Po drugie: dlatego, że projekt został zgłoszony teraz, kiedy wszyscy zajęci są Euro 2012 i mogliby w sumie nie zwrócić uwagi na jakieś tam dwie linijki w przedwojennej* ustawie. Po trzecie: w ten sposób można bardzo łatwo zablokować funkcjonowanie portali internetowych, finansowanych poprzez takie zbiórki - dotyczy to m.in. portali krytykujących działalność rządu. Po czwarte: obawiam się, ze jeśli środowisko internautów nie wyrazi w się tej sprawie głośno i wyraźnie, to "sukcesem" protestów przeciwko ACTA będzie można się co najwyżej podetrzeć. Bo udowodnimy, że nie interesuje nas wywieranie nacisków w sprawach bardziej istotnych, niż możliwość ściągania filmów i gier. Z drugiej strony, trudno byłoby zignorować odnoszące się do tej sprawy transparenty, jeśli zostaną wywieszone na stadionach i w Strefach Kibica, tuż przed oczami zagranicznych gości... Nie żebym do czegokolwiek namawiał. Linki: http://wiadomosci.ngo.pl/wiadomosci/780387.html http://di.com.pl/news/45746,0,Ustawa_o_zbiorkach_publicznych_zahamuje_internet_Trzeba_ja_uchylic.html http://admonkey.pl/2012/06/crowdfunding-nie-dla-polakow-minister-boni-zmienia-ustawe-o-zbiorkach-publicznych/
  • - OK, mała poprawka: sama ustawa pochodzi z 1933 roku, ale ostatnie zmiany wprowadzono w niej w 2003. Czyli 8 lat temu.

Komentarze


Indoctrine
   
Ocena:
+3
Crowdfunding i teraz jest nielegalny, więc różnicy wielkiej nie ma...

A to że państwo chce naszego dobra i dlatego woli patrzeć na rączki, to rzecz oczywista. W końcu jakby tego nie robiło, to to dobro o które dba, mogłoby do nich trafić w mniejszej ilości...

18-06-2012 13:20
Kamulec
   
Ocena:
0
Jest duża szansa, że podobnie jak w przypadku ACTA, ktoś czegoś nie doczytał lub popisał się ignorancją. Jeżeli nie, to sprawa nieciekawa, istotna i warta nagłośnienia.

Być może chodzi tutaj o nieopodatkowane przekazy pieniężne w kwotach większych, niż zwolnione z podatku darowizny od obcych.
18-06-2012 13:38
Kumo
   
Ocena:
0
Właśnie o to chodzi, żeby ta różnica powstała :P
Bez zasadniczych zmian w ustawie nie da się crowdfundingu wprowadzić. A zmiany w proponowanej formie jeszcze to utrudnią. Nie mam nic przeciwko pewnemu nadzorowi nad taką działalnością, a ostatecznie nawet mógłbym się zgodzić na płacenie podatku od zebranych pieniędzy. Ale w tej chwili ani ja nie zbiorę pieniędzy na mój ewentualny projekt, ani państwo nie dostanie z tego tytułu ani grosza, ani nie rozwinę się na tyle, że mógłbym zarobić więcej i zapłacić większy podatek. A w niektórych wypadkach mogłoby to pomóc w utrzymaniu i rozwoju firmy (płaczcej podatki i zatrudniającej ludzi!)
18-06-2012 13:41
Nadiv
   
Ocena:
0
Zawsze można zorganizować zbiórkę przez Kickstartera - siedziba spółki jest w Nowym Jorku, więc formalnie rzecz biorąc, zbiórka dokonywana jest w USA i nie łamie polskiego prawa. Inną kwestią jest za to rozliczenie z urzędem skarbowym - ale wydaje się, że można by było zakwalifikować transakcje jako typ umów cywilnoprawnych, bo przecież wspierając projekt, otrzymujemy też ekwiwalent w postaci produktu. Nie zmienia to jednak faktu, że polskie prawo dalej jest sto lat za murzynami ;)

Ps. O ile wiem, istnieje też polski portal tego typu - PolakPotrafi.pl. Ktoś się orientuje, na ile odmiennie wygląda jego działanie w porównaniu do Kickstartera?
18-06-2012 13:59
37965

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Zawsze można zorganizować zbiórkę przez Kickstartera - siedziba spółki jest w Nowym Jorku, więc formalnie rzecz biorąc, zbiórka dokonywana jest w USA i nie łamie polskiego prawa.

http://www.kickstarter.com/help/fa q/creators#AmIEligToStarAKickProj

O ile wiem, istnieje też polski portal tego typu - PolakPotrafi.pl. Ktoś się orientuje, na ile odmiennie wygląda jego działanie w porównaniu do Kickstartera?
Borejko kiedyś o tym sporo pisał (ktoś inny na blogach związanych z RPG zdaje się również). Jeżeli dobrze pamiętam, wiele wątpliwości się pojawiało w związku ze zgodnością z polskim prawem.
18-06-2012 14:04
Indoctrine
   
Ocena:
+5
Bez działalności gospodarczej nie ma mowy o legalnym korzystaniu z polakpotrafi, a nawet z nią jest to rzecz dyskusyjna.

Problemem jest to, że władze nie chcą aby umożliwić tego rodzaju projekty. Jest to oczywiście potencjalnie szansa na różne przekręty, ale pożytecznych rzeczy byłoby wiele.

W ogóle prawodawstwo jest u nas beznadziejne jeśli chodzi o drobną przedsiębiorczość stosowaną jako dodatek do głównej i nie będący regularnym działaniem.

Na przykład sprzedaż robionych kolczyków na allegro w ilości 10 na tydzień (zysk - jakieś 50 złotych) też musi być DG. Koszty (ZUS itp) będą większe niż dochód...
18-06-2012 14:14
de99ial
   
Ocena:
+2
IMHO obecne prawo zaczyna się deformować i zamiast dawać stabilizację oraz poczucie bezpieczeństwa sieje niepotrzebny zamęt (gospodarka) oraz chroni debili (reszta). Innymi słowy traci sens swego istnienia.
18-06-2012 16:50
KFC
   
Ocena:
+1
Tak samo można napisać o państwie, rządzie, sejmie, etc ;)
18-06-2012 17:04
de99ial
   
Ocena:
0
Które istnieją na mocy prawa stanowionego.
18-06-2012 17:12
Kumo
   
Ocena:
+2
Proponowałbym Wam w takim razie zapoznac się z tym wywiadem:
Poprzez różne umowy państwo pozbywa sie władzy
18-06-2012 18:11
Jade Elenne
   
Ocena:
0
To ja polecam tekst Duke'a i odpowiedź ministra. Histmag swoje przeszedł, ale dzięki temu o crowdfundingu zrobiło się głośno.

Przepisy poniekąd można obejść - na przykład sprzedając gadżety, z których dochód pójdzie na cel, na który byłyby zbierane fundusze. Ale prawo powinno być takie, żeby dobre rzeczy można było robić dzięki niemu, a nie dzięki obchodzeniu go.
19-06-2012 00:02
Kumo
   
Ocena:
0
W tej chwili MAC zaczyna się już wycofywać z tych zmian, nawet przebąkuje o tym, że crowdfunding mógłby się znaleźć w obszarze nieuregulowanym:
http://di.com.pl/news/45770,0,MAC_ o_zbiorkach_publicznych_i_crowdfundi ngu_chodzilo_o_pewnosc_prawna.html
Zdecydowanie uważam, że trzeba nadal zwracać uwagę na ich działania - zwłaszcza, że przed zaproponowaniem poprawki nie przeprowadzono konsultacji publicznych:
http://di.com.pl/news/45764,0,Usta wa_o_zbiorkach_publicznych_bez_konsu ltacji_Niedobrze_niedobrze.html
19-06-2012 16:50
~nars

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ech, kombinujecie i obchodzicie, a w tym kraju trzeba zawsze zbierać na krzyż, krzyża nikt nie ruszy
19-06-2012 17:21
Kumo
   
Ocena:
+1
To akurat prawda - zbiórki na cele religijne nawet nie muszą zdawać sprawozdań ze swoich wyników. Ale jakoś nie sądzę, żeby np. stworzenie gry komputerowej można było uznać za cel religijny. Choć jakby się postarać... ;P
19-06-2012 17:52

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.