A Fistful of Penguins
Clint Eastwood też kocha pingwiny
Redakcja: Tomasz 'earl' KoziełłoIlustracje: Artur 'GoldenDragon' Jaskólski
Gry dla dzieci rządzą się zupełnie innymi prawami niż pozycje dla starszych. Pudełko musi przyciągać oko najmłodszych. Elementy powinny być ładne, ale i bezpieczne. I dobrze, żeby w grze znalazły się zwierzęta, które dzieci wprost uwielbiają. Wszystkie te kryteria spełnia najnowsza gra wydawnictwa Wattsalpoag Games czyli A Fistful of Penguins.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Dzieci nie lubią brzydkich gier
Wykonanie gry jest przepiękne i bardzo kolorowe. Ilustracja z wieczka przywołuje na myśl najlepsze kreskówki Disneya. Pudełko jest z grubego kartonu dodatkowo kaszerowanego w nietypowy sposób. W środku znajdziemy wypraskę ozdobioną wizerunkami zwierząt i podzieloną na 3 komory. Każda grupa elementów ma swoje miejsce i własny woreczek strunowy. Najgorzej prezentują się pokerowe żetony (na niektóre naklejamy dołączone obrazki), choć z drugiej strony A Fistful of Penguins to nieco hazardowa pozycja – z tego punktu widzenia nadaje jej to klimatu. Kostki z wyżłobionymi, kolorowymi symbolami zwierząt wyglądają rewelacyjnie. Dzieciom z pewnością najbardziej do gustu przypadną przeźroczyste figurki pingwinów w dwóch kolorach: fioletowym i żółtym. Pomoce gracza, jak w innych produkcjach Wattsalpoag Games, to niestety tylko cienkie tekturki. Instrukcja dostarcza wszystkich niezbędnych do gry informacji, choć jak na pozycje przeznaczoną stricte dla dzieci powinna być napisana zdecydowanie klarowniej.
Dzieci lubią proste zasady
W A Fistful of Penguins wcielamy się we właściciela zoo. Naszym celem jest pozyskiwanie jak najbardziej wartościowych zwierząt dla naszego ogrodu zoologicznego, co osiągamy poprzez odpowiednie rzuty kośćmi.
Rozgrywka w A Fistful of Penguins jest krótka i trwa zaledwie trzy rundy. Zaczynamy z czterema kośćmi i co turę dobieramy jedną więcej. Po rzucie możemy w swojej rundzie zrobić jedną z trzech czynności:- przestać rzucać – bierzemy wartość wyrzuconych kości w pieniądzach i żetonach i przekazujemy kości następnemu uczestnikowi rozgrywki.
- wydać jednego pingwina – aby dorzucić do swojej puli jedną kość z banku lub przerzucić dowolną ilość kości ze swojej puli.
- zamienić kości pokazujące pingwiny na figurki pingwinów – kości te są odrzucane z gry do końca tury aktualnego gracza.
Dzieci lubią gry tylko dla siebie
Największą zaletą A Fistful of Penguins jest niewątpliwie krótki czas rozgrywki, drugą niewątpliwie jakość wykonania, a trzecią walory edukacyjne. Gra z pewnością może wspomagać naukę liczenia w bardzo atrakcyjny sposób. Dodatkowo uczy szacowania ryzyka i opłacalności podejmowanych decyzji. Uznanie A Fistful of Penguins może znaleźć u rodziców z dziećmi i na rodzinnych stołach – gra jest niezależna językowo. Grą imprezową czy "fillerem" jednak będzie mocno przeciętnym. Nie ma tu jakiejś odkrywczej mechaniki czy możliwości budowania "combosów".
Plusy:- jakość wykonania
- walor edukacyjny
- tematyka
- słaby wariant zaawansowany
- raczej tylko dla dzieci
Dziękujemy wydawnictwu Wattsalpoag Games za udostępnienie gry do recenzji.
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: A Fistful of Penguins
Typ gry: kościana, dla dzieci
Projektant: Jonathan Franklin
Ilustracje: Mike Raabe
Wydawca oryginału: Wattsalpoag Games
Data wydania oryginału: 2010
Liczba graczy: od 1 do 6
Wiek graczy: od 8 lat
Czas rozgrywki: ok. 15 min.
Cena: ok. 12 $
Typ gry: kościana, dla dzieci
Projektant: Jonathan Franklin
Ilustracje: Mike Raabe
Wydawca oryginału: Wattsalpoag Games
Data wydania oryginału: 2010
Liczba graczy: od 1 do 6
Wiek graczy: od 8 lat
Czas rozgrywki: ok. 15 min.
Cena: ok. 12 $