» Książki i komiksy » Forgotten Realms » 2. Oblężenie - Troy Denning

2. Oblężenie - Troy Denning


wersja do druku

Drugi tom epickiej sagi


Troy Denning przyzwyczaił nas już do tego, że przelewa na papier historie, które najbardziej wstrząsnęły Zapomnianymi Krainami. Dość tu przytoczyć cały cykl opowiadający o wojnie Cormyru z krwiożerczymi ghazneth, czy pierwszy tom trylogii Powrót Arcymagów, opisujący początki inwazji faerimmów na Toril. Oblężenie jest drugą księgą tej sagi. Czy lepszą?

Książka niejako dzieli się na dwie części. Pierwsza z nich to totalne pomieszanie z poplątaniem. Denning wysypuje na tacę wszystkich bohaterów z poprzedniego tomu, doprawiając ich postaciami znanymi z jego wcześniejszej twórczości – Stalową Regentką Alusair Obarskyr, Vangerdahastem, a nawet harfiarską wiedźmą Ruhą. Prawdę mówiąc, w owej pierwszej części książki panuje taki chaos, że w pewnych momentach miałem naprawdę duże trudności z połapaniem się nie tylko w akcji, ale także w pobudkach głównych postaci. Wrażenie bałaganu potęguje fakt, że bohaterowie w każdym niemal rozdziale są gdzieś indziej – czy to przeniesieni magicznie, czy to o sile własnych nóg.

Druga część pozycji zaczyna się mniej więcej w momencie, kiedy rozchodzą się drogi dwóch ważnych dla fabuły postaci. Wtedy książka nieco „zwalnia” – głównie dlatego, że autor musi skupiać się naprzemiennie na losach jednego i drugiego bohatera, wplatając w to wątki poboczne oraz tło całej opowieści. Rzecz jasna, ta część historii jest zdecydowanie lepsza. Dzięki temu, że Denning daje nam nieco odsapnąć, możemy skupić się na wydarzeniach, które znad Anauroch przenoszą się nad spustoszony niedawną wojną Cormyr oraz do podziemi starożytnego Myth Drannor.

"Uporządkowanie" akcji nie sprawia jednak jeszcze, że książka może być jednoznacznie określona jako dobra bądź kiepska. Niestety, prócz chaosu pierwszej połowy, autor popełnił jeszcze jeden błąd, który znamy już z twórczości innych pisarzy spod egidy Forgotten Realms – mocno przejaskrawił postacie, czyniąc je niemal klasycznymi wizerunkami standardowych archetypów literackich. Oto mamy Galaerona – elfiego młodzieńca, który zasmakował mrocznej mocy, i który, nie potrafiąc jej kontrolować, zaczyna popełniać raz za razem błędy, prowadzące go zupełnie nie tam, gdzie chciał się znaleźć. Mamy kobietę, która z miłości musi opuścić ukochanego mężczyznę. Mamy także głos rozsądku w postaci Ruhy oraz mądrego nauczyciela w postaci Vangerdahasta. Jednym słowem, w Oblężeniu mamy wszystko tak dokładnie poukładane i pokolorowane, że w pozycji tej nie ma kompletnie nic nowego – nic, co mogłoby nas zaskoczyć i w jakiś sposób bardziej zainteresować. Ot, takie czytadło do autobusu lub przerywnik między wykładami na uczelni. Nie jest to bynajmniej książka, którą żarłocznie "pochłaniałem". Wręcz przeciwnie – do "zjadania" jej małymi kęsami popychał mnie wyłącznie obowiązek recenzenta. Nie miało tu miejsca nic takiego, jak podczas czytania chociażby Wojny Pajęczej Królowej, nie mówiąc już o bardziej kanonicznych pozycjach, nie nawiązujących do Zapomnianych Krain ani do D&D wogóle.

Pod względem technicznym Oblężeniu natomiast nie mogę zarzucić nic poza tym, że okładka jest jakby wyblakła i przyciemniona. Ilustracja na niej jest prawie tak samo standardowa, jak treść książki, choć zobrazowany na niej niebieski smok jest jak na mój gust nieco za mały i jakiś taki... pokraczny. Bardziej zapalonych czytelników ucieszy na pewno mapa na szóstej stronie. Z kolei czytelnicy uważni nie będą raczej co i rusz natykać się na literówki, aczkolwiek w pewnym stopniu razi fakt, że niektóre nazwy brzmiące tak-a-tak w Sadze Cormyru, w Oblężeniu zostały przetłumaczone w sposób odmienny (niech przykładem będą przytoczone już ghazneth, które w drugim tomie Powrotu Arcymagów stały się gaznetami).

Jeśli czytaliście Wezwanie i chcecie dowiedzieć się, jak dalej potoczyły się wydarzenia tam opisane, kupcie Oblężenie. W przeciwnym jednak wypadku, jeżeli nie zamierzacie przeczytać całej sagi (chociażby dla celów czysto RPG-owych), możecie spokojnie odpuścić sobie tą pozycję i sięgnąć po coś ciekawszego. A pozycji ciekawszych od Oblężenia jest niewątpliwie multum.

Tytuł: Oblężenie (The Siege)
Autor: Troy Denning
Tłumaczenie: Natalia Łajszczak
Korekta: Ewa Polańska
Wydawca: ISA
Rok wydania: 2005
Liczba stron: 320
ISBN: 83-7418-061-7
Cena: 26,90 zł

Oblężenie

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Obowiązkowy bubel

Komentarze


~MoS

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Yeah, pierwszy. Chyba mimo wszystko zakupie, bo wstyd przyznać ale nie mam jeszcze kilku waznych i aktualnych książek o aktualnych wydarzeniach a Feurunie ;) Ale najpierw pierwsza część ...
09-04-2005 21:15
Ironhide
   
Ocena:
0
W jakich książkach pojawia się Ruha oprócz Morze Piasków, Zaowalonaego Smoka i Oblężenia??

Czy pojawi się jeszcze w jakiś ksiązkach kapłan ADON oprócz serii o Awatarach??
10-04-2005 01:34
Rebound
    Adon.
Ocena:
0
Adon występuje jeszcze w którymś z opowiadań w Krainach Chwały, a ponadto AFAIK dwie dalsze księgi Pięcioksięgu opisujące Trudne Czasy (jeszcze nie wydane w Polsce) opowiadają o tym, w jaki sposób Adon został wybrańcem Sune... O ile dobrze pamiętam :P.
10-04-2005 09:22
~Amon

Użytkownik niezarejestrowany
    Smok?
Ocena:
0
Ej sory bardzo, a gdzie ty masz na okładce Oblężenia smoka?
Bo mi się raczej wydaje że to jest jeden z tych latających wierzchowców urzywanych przez pomrocznych.
Niebieski smok wygląda zupełnie inaczej :).
Mi się tam książka podobała. Cóż... Denning chyba nie był by sobą jakby trochę chaosu nie narobił, ale moja pierwsza reakcja po przeczytaniu to chęć zakupu kolejnej części.
Pozdrawiam.
24-05-2005 15:10
~DoomThrower

Użytkownik niezarejestrowany
    Smok!
Ocena:
0
Niestety źle Ci sięwydaje mój Khal'Abbilu... Wbrew pozorom to jest smok, choć trzeba przyznać, że dość paskudny. Latające wierzchowce używane przez Pomrocznych (Veseraby) przypominają "dżdżownice ze skrzydłami" i zioną trującymi oparami (koloru zielonego, jak każda szanująca się trucizna) podczas gdy tutaj mamy Niebieskiego, pokracznego smoka zionącego (EWIDENTNIE) ogniem.
22-06-2005 23:21
~DoomThrower

Użytkownik niezarejestrowany
    To teraz pytanko.
Ocena:
0
Tak się zastanawiam... Jestem człowiekiem leniwym i nie chcę mi sie biegać po sklepach i szukać "Oblężenia" więc tutaj zadam nurtujące mnie pytanie. Dotyczy ono pewnej... dziwnej rzeczy, ktora ma miejsce w moim egzemplarzu książki... otóż pomiędzy stronami 160-161 są "wdrukowane" 32 strony z pierwsze jczęści Powrotu Arcymagów. Czy u Was też tak jest? A jeśli nie, to niech mi ktoś poda ostatnie słowa w jego egzemplarzu. Ciekaw jestem ile straciłem przez wadliwość mojego...
23-06-2005 14:17
~Kris

Użytkownik niezarejestrowany
    Telamont Tanthul
Ocena:
0
A po przeczytaniu PA Telamont Tanthul - władca Pomroku stał się jedną z moich bardziej ulubionych postaci Krain . po prostu wypas
30-07-2005 13:48
~Shi

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wezwanie przeczytałem błyskawicznie. Wiem, że z całą pewnością kupię "Zaklinacza", Seria jest świetna i to, że może niektórych przytłoczyć nie należy uważać za wadę jako taką. Książka na zadowalającym poziomie - takie jest moje zdanie, możecie mieć inne, wolny kraj.
02-08-2005 21:08
~Hellnahr

Użytkownik niezarejestrowany
    Książęta Pomroku
Ocena:
0
Uważam że recenzja jest trochę zbyt surowa.O tóż pozycja ta jest dobra,a postacie książąt Pomroku są naprawdę
intrygujące i ciekawe, stwierdzam że dla samej ich obecnośći można sięgnąć
po tą książke.
Ponadto imiona książąt to najlepsze znane mi imiona fantasy(tj.Escanor(świetne),Rivalen(bezkompromisowe,ale zbyt mi przypomina Ribalda z BG1),Lamorak(ciekawe) i wiele innych)
30-10-2005 18:36
~Sebek

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
jak określiłeś "chaotyczna" akcja m isię podoba, I jakbyś się bardziej wczytał to byś zobaczył ze wszystko jest starannie ze sobą splecione.
A ci którzy nie potrafią tego ogarnąć nie mają po prostu fantazji.
Moim zdaniem jest to ciekawa propozycja. podobnie jak "Wezwanie" i "Zaklinacz"
06-11-2005 19:43
Verghityax
   
Ocena:
0
Jak dla mnie książka zupełnie beznadziejna - kompletna pomyłka. Trzy razy podchodziłem do tego, żeby ją przeczytać (co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło przy książkach spod znaku FR, a przeczytałem niemal wszystkie wydane w Polsce) i nadal mi się to nie udało.
21-01-2006 20:21
~METYLUS

Użytkownik niezarejestrowany
    ...
Ocena:
0
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że fabuła jest poplątana i chaotyczna. Jest dużo różnych wątków i zmiany miejsc akcji, ale dla uważnego czytelnika nie powinno stanowić problemu złączenie wszystkiego w spójną całość.
06-05-2006 20:12

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.