» Blog » 10 znaków, że cykl idzie w złym kierunku:
01-09-2016 00:19

10 znaków, że cykl idzie w złym kierunku:

W działach: gry wideo, książki, filmy, anime | Odsłony: 523

Dziś zajmiemy się oznakami, że czytana przez nas książka, oglądany serial lub też seria filmów zmierza prostą drogą do piekła.

I że właściwie można przestać czytać, oglądać lub grać dla fabuły.

10) Zmartwychwstania:

Nagle okazuje się, że postacie od dawna uważane za zmarłe jednak gdzieś żyły, lub – co jeszcze gorsze – dochodzi do jakiegoś cudu, w wyniku którego przywracane są one do życia.

Zjawisko to najczęściej oznacza jedną z dwóch rzeczy. Po pierwsze: twórcy wzięli się za serię przerwaną lub uważaną do tej pory za definitywnie zakończoną, najczęściej śmiercią którejś z postaci, która zostaje wskrzeszona, bo uznano, że jest to niezbędny warunek udanego powrotu.

Po drugie: twórcy zauważyli, że poczytność cyklu znacząco spadła. Próbują więc ją ratować przywracając do życia dawno zmarłych, popularnych bohaterów lub uważanych za demonicznych, bądź budzących moralne wątpliwości antagonistów.

9) Boskie objawienia:

Są pierwszym symptomem nadciągającej zagłady.

Bohater żyje sobie jak nigdy nic, robiąc to, co bohaterowie robią zazwyczaj, aż tu nagle, około połowy serii, doznaje objawienia Istoty Wyższej lub (jeśli seria jest z gatunku science-fiction) Przyjaznych lub Tajemniczych Obcych.

Jeśli Objawienie nie nastąpiło zaraz na początku serii lub nie wynika w logiczny sposób z konstrukcji fabuły, jest ono bardzo złym znakiem. Oznacza najczęściej, że autor wyczerpał dotychczasową formułę swego dzieła. O ile Tajemniczy Obcy są jeszcze relatywnie niegroźni i najczęściej oznaczają zwykły filler (pochodzą trochę, pochodzą, pogadają zagadkami, pogadają, spakują manatki i sobie pójdą, zostawiając enigmatyczną naukę na przyszłość, by wrócić w następnym sezonie), tak boskie objawienie zwykle oznacza, że seria traci swą dotychczasową formułę i będzie teraz opowiadać o epickim queście w celu ocalenia świata oraz odwiecznej walce dobra ze złem.

8) Wyjątki od własnych reguł

Działa to w prosty sposób. Twórcy na początku cyklu informują o czymś widza, np. „wampir nie może wejść do domu niezaproszony”, „mag nie może zmienić się w coś, co byłoby cięższe lub lżejsze od niego”, „czarodzieje nie mają mocy wobec nikogo, kto zna ich prawdziwe imię”.

Następnie w serii okazuje się, że istnieje jednak ktoś, kogo te zasady nie dotyczą. Trzy tomy później nie dotyczą one już w praktyce nikogo.

Zjawisko to może oznaczać dwie rzeczy. Po pierwsze: jest to zakamuflowana forma inflacji mocy. Po drugie: twórcy zaczynają zapominać o tym, o co w ich dziele chodziło i zwyczajnie rozluźniają dyscyplinę.

7) Inflacja mocy

Inflacja mocy to zjawisko polegające na tym, że potęga: magiczna, technologiczna, militarna etc. stopniowo, wraz z rozwojem serii dewaluuje się, a postacie zdobywają coraz większe możliwości. Do tego stopnia, że to, co początkowo było granicznymi, ultymatywnymi technikami, w końcu zostaje albo zapomniane, albo staje się powszechnym elementem tego świata.

Przykładowo: dziewięć, siedem i trzy pierścienie władzy zostają wydobyte na światło dzienne. Następnie zostanie wykuty lub odnajduje się jeszcze jeden ich komplet, potem kolejny. Do tego po świecie zaczynają biegać ludzie z pierścieniami pomniejszymi. W końcu rusza seryjna produkcja pierścieni rządzących, zostają opracowane pierścienie już nie jedyne, a zerowe, a być może nawet ujemne.

Nazgule się mnożą, pojawiają się najpierw białe, a potem jeszcze czerwone, niebieskie i zielone upiory pierścieni, a z czasem także superupiory i arcyupiory zasuwające w całych batalionach.

Inflacja mocy zazwyczaj oznacza, że autorzy mają coraz większe trudności z wymyślaniem przygód bohaterom, tak więc działają na zasadzie „silny, silniejszy, najsilniejszy”.

 

Ciąg dalszy na Blogu Zewnętrznym.

Komentarze


Exar
   
Ocena:
+1

ultymatywnymi technikami

Ojej....

01-09-2016 12:57
gacoperz
   
Ocena:
+1

http://sjp.pwn.pl/slowniki/ultymatywny.html

01-09-2016 13:59
earl
   
Ocena:
+3

Powiedzmy sobie szczerze: jeśli bohaterowie przestają zajmować się swoją statutową działalnością, jaka by ona nie była, znaczy to jedno z dwóch: albo jest ona zbyt droga na potrzeby danego medium, więc twórcy szukają tematów zastępczych, albo też gdzieś im uciekł główny wątek.

To tak jak Wokulski w "Lalce", który zamiast prowadzić interesy jął podrywać piękną Izę.

01-09-2016 21:06
   
Ocena:
0

7) Inflacja mocy

Budzisz moje prywatne demony, Zegarmistrzu. Odnoszę wrażenie, że zwłaszcza w anime twórcy po prostu nie mogą zdzierżyć, że ich wychuchany protagonista o mentalności i psychicznej głębi typowego klapka nie potrafi krzywym spojrzeniem zgnieść całej dywizji gości o nadludzkich umiejętnościach. W sumie Mary Sue z Niejimaki a.k.a. jedyny facet w armii, który myśli, jest dosyć odświeżający. A to o czymś świadczy.

01-09-2016 23:49
Vukodlak
   
Ocena:
0

Wreszcie przestałeś pieprzyć bzdury i napisałeś pożądnego arta. Jest dobrze, bardzo dobrze. Strach tylko zajrzeć do większości cykli, bo na bank znajdziesz min. k6 punktów tego zestawienia. Spójrzcie choćby na Akta Dresdena Jima Butchera. Pierwsze 3 do 5 tomów ok, ale później badziewie uderza w pysk z mocą tsunami (co widać dobrze już ok. 4 tomu).

02-09-2016 13:05
spermologos
   
Ocena:
0

Celne spostrzeżenia ale wydaje mi się, że komiksowa seria o Thorgalu jest śmiesznym wyjątkiem. Tak jakby jej fabuła była od początku planowana pod spełnienie wszystkich tych punktów: kosmiczne pochodzenie Thorgala, brak uczestnictwa w najazdach wikingów, boska moc jego syna, podróż do Oa etc.

05-09-2016 11:14

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.