10 pomysłów na Obcych organicznych #4
W działach: rpg, science fiction, SF, światotworzenie | Odsłony: 31
Po długiej przerwie wreszcie udało mi się skończyć kolejny tekst z tego cyklu. Tym razem bez przydługawych wstępów. Prosta koncepcja – zbiorowa świadomość organizmów ssakopodobnych oparta nie na paranaukowych bzdurach w rodzaju telepatii, a na komunikacji hormonalnej. Jak wyszło? Zapraszam do lektury.
#4 – Drapieżne
Współswiadomi łowcy.
Gdy się zbliżał jego rozmiary nie wydawały się tak imponujące. Skoczny, dynamiczny chód czterech nóg przywodził na myśl trucht psa myśliwskiego, albo wilka. Dopiero gdy stanął na tylnych nogach i przyjął pozycję wyprostowaną było widać jak naprawde jest duży - a przecież nie był jednym z Alf, zwykły, szeregowy Obcy, podobny do swoich zgromadzonych w głuszy za jego plecami pobratymców. Szczupłe ciało o długich kończynach równej długości wyposażonych w krótkie, chwytne palce (po trzy u każdej "dłoni") o widocznych, acz niezbyt długich, zakrzywionych pazurach. Miał dwa metry wzrostu, jednak mimo rozbudowanej muskulatury wydawał się raczej drobny i żylasty. Żółte oczy drapieżnika o dziwacznych, czworokątnych źrenicach obserwowały wszystko w koło ze zwierzęcą czujnością. Usta, czy też pysk - bowiem nie sposób było u niego dostrzec ludzkiej, płaskiej twarzy, rochyliły się ukazując szpilki ostrych zębów - upiorny uśmiech zdecydowanie mógł wzbudać niepokój. Ciągle węszył w nerwowy sposób, jakby nie mógł pozwolić sobie nawet na chwilę wytchnienia od stadnych feromonów. Mimo iż nosił proste odzienie - przepaskę biodrową i skórzaną kamizelkę służyła ona raczej do przechowywania przedmiotów w kieszeniach niż do okrycia ciała. Ciepło zapewniała dość krótka, szorstka sierść o ciemnobrazowej barwie i jedynie wzdłóż wąskiej i robudowanej do przodu klatki piersiowej wpadającej w stonowaną zieleń. Gdy się odezwał, nas, potomków małp przeszył lęk. Pierwotny, pochodzacy z czasów, gdy naszym domem była jedynie sawanna, a w wysokiej trawie czaili się drapieżcy - tak podobni do nich.
Opis biologiczny: Wielokomórkowce białkowe, jądrowe, o cytologii zbliżonej do Ziemskiej. Oddychające tlenowo, donorem protonów w reakcjach metabolicznych jest woda. Pierwiastki biogenne jak w przypadku organizmów ziemskich. Całkowicie cudzożywne.
Układ krążenia zamknięty, o obiegu podwójnym, jedno, silne serce, krew z barwnikiem opartym o żelazo (analog hemoglobiny). Krew krzepnąca szybko, co jest przyczyną częstych zawałów u starszych osobników. Jedna para płuc o budowie pęcherzykowatej, duża zdolność regeneracji tych organów i niezwykle wysoka ich wydajność. Klatka piersiowa chroniona jest przez bardzo wytrzymałe i elastyczne za razem żebra (właściwość tę zawdzięczają szczególnemu białku).
Układ pokarmowy złożony, o wielu komorach zdolnych trawić różnorodne substancje. Liczne drobnoustroje mutualistyczne pozwalające na przyswajanie większości rodzajów pokarmu. Bardzo rozbudowane, położone centralnie w jamie brzusznej centrum metaboliczne o strukturze nawet bardziej uorganizowanej niż w ludzkiej wątrobie. Posiada zdolność rozkładania bardzo różnorodnych toksyn i wytwarzania enzymów mogących trawić każdy rodzaj pokarmu organicznego (jest w stanie rozkładać nawet większość węglowodorów).
Szkielet elastyczny, zbudowany tak, by doskonale amortyzował obciążenia i ciosy. Rozbudowana muskulatura, mięśnie przystosowane głównie do długotrwałego, umiarkowanego wysiłku, nie krótkich zrywów. Wynika to z preferowanego, podobnego jak u wilków sposobu polowania - długa pogoń za ofiarą i dobicie jej, gdy ta będzie już wycieńczona ucieczką. Współczesne drapieżne są wstanie przemieszczać się zarówno czworonożnie, jak i w pozycji wyprostowanej. Wyjątkowa elastyczność układu kostnego pozwala na równą efektywność obydwu postaw.
Rozbudowany układ odpornościowy zdolny szybko przystosowywać się do nowych patogenów, bardzo dobra, dziedziczna pamięć immunologiczna - w efekcie wysoka odporność na choroby i toksyny. Rozwinięty mózg, szczególnie dobrze jeśli chodzi o struktury odpowiedzialne za węch, pamięć emocjonalną (odpowiednik naszego hipokampu) i koordynacje nerwowo-hormonalną (analogi podwzgórza i przysadki mózgowej). Drapieżne mają wyjątkowo dobrą pamięć i zwykle przeżywają wszelkie emocje w sposób bardzo ekstrawertyczny. Rozwinięty węch jest konsekwencją stadnej emocjonalności tych istot. Z podobnego powodu rozwinięte są silnie ośrodki empatii. Na szczególną uwagę w tej kwestii zasługuje mechanizm przechwytywania obcych feromonów.
Zlokalizowane w jamie nosowej receptory chemiczne węchu rozpoznają około 50 różnych feromonów. Większość z nich współpracuje ze sobą w celu uzyskania danego stanu - trzy różne feromony w odpowiedniej kombinacji mogą wywoływać zupełnie odmienną reakcję niż pojedynczo. W momencie gdy feromony zostaną rozpoznane przez receptory węchu informacja o tym wędruje do płatów węchowych mózgu Drapieżnych. Tam następuje ich analiza i przekazanie informacji do centrum koordynacji nerwowo-hormonalnej. Struktura ta jest w stanie wydzielać analogiczną do liczby feromonów ilość hormonów dokrewnych, które wywołują reakcję danych narządów. Jeśli Drapieżny zostanie na dłuższy czas odłączony od stada, to jego organizm stopniowo rozreguluje się i zacznie tracić homeostazę. Metabolizm Drapieżnych wymaga wspólnej regulacji hormonalnej przynajmniej dwóch osobników. Liczne gruczoły dokrewne niemal całkowicie zależne w swoim działaniu od centrum nerwowo-hormonalnego w mózgu. Wyjątkiem są podstawowe powiązane z gospodarką składników odżywczych i wydalaniem. Każda populacja ma nieznacznie inny zestaw komunikacyjnych feromonów, co powoduje, że osobniki zwykle nie przenoszą się ze stada do stada. Zaczynają wówczas lekko, acz przewlekle chorować i zachowywać się w sposób emocjonalnie nieprzystający do sytuacji.
Mieszance międzystadne wykazują większa tolerancję na obydwa rodzaje hormonów, choć jednocześnie pozostają zwykle wyłamane ze społeczeństw. Ich status socjalny jest zwykle bardzo niski, a w przeszłości powszechnie nimi pogardzano. W każdym stadzie znajduje się zawsze jeden samiec lub samica Alfa, charakteryzująca się pewną odpornością na hormonalne sugestie stada i zdolna do narzucania swoich odczuć pozostałym. Są to jednostki wyróżniające się odwagą, zaciętością lub bystrością. "Metabolizm stada" napędza zazwyczaj ich wzrost - są większe, silniejsze i zdrowsze od reszty osobników. Konflikt pomiędzy dwoma silnymi osobnikami prowadzi zwykle do rozłamu stada. Powstałe watahy potomne częściej wymieniają się osobnikami, co pozwala zachować świeżość krwi.
Zwykle mija kilka pokoleń nim dwa stada oddalą się od siebie dostatecznie genetycznie, aby podobne wymiany stały się niekorzystne. Wspomniany mechanizm prowadzi do tego, ze określające się jako jeden gatunek Drapieżnie, z genetycznego punktu widzenia stanowią kilka osobnych gatunków, które nie krzyżują się lub nie dają płodnego potomstwa. Mogą się one znacząco różnic wyglądem jednak nadal zachowują silną tożsamość gatunkową - część wydzielanych feromonów jest niezmienna i wspólna dla całego taksonu, wszystkich populacji.
Ewolucja: Życie w świecie Drapieżnych narodziło się podobnie jak na Ziemi, jednak ze względu na nieznacznie węższą orbitę planety wokół jej gwiazdy temperatury na niej były zdecydowanie wyższe. W historii nie doszło nigdy do epok lodowcowych w naszym rozumieniu, a klimat na większej części globu zawsze oscylował w okolicach tropikalnego. Łagodna aktywność tektoniczna planety sprawiła, że terenów górzystych je niewiele, a morza są płytkie. Proces biogenezy był tu zdecydowanie łatwiejszy i szybszy niż na Ziemi.
W historii życia na swojej planecie gatunek Drapieżnych pojawił się stosunkowo późno, gdy poszczególne gromady były już dobrze ukształtowane, a ekosystemy bardzo złożone. W ciepłym klimacie szczególnie dobrze rozwijało się życie roślinne - ogromne lasy tropikalne często zarastały nawet płytkie morza. Konkurencja międzygatunkowa była wyjątkowo zacięta, poszczególne nisze zajmowało często równolegle nawet kilkadziesiąt gatunków. Powszechne były gatunki jadowite lub przenoszące w swoich pyskach zabójcze choroby. Liczne były również gatunki drapieżników, które podczas rozwoju osobniczego często wielokrotnie zmieniały swoją rangę konsumenta w łańcuchach pokarmowych.
Świadomość stadna pojawiła się u Drapieżnych nim ich intelekt zaczął rozwijać się na dobre. Ich przodkowie byli polującymi stadnie w konarach lasów tropikalnych kotopodobnymi. Pojedyncze osobniki były zbyt słabe by przetrwać samemu, stopniowo coraz bardziej uzależniały się od siebie wzajemnie. Jako że polowały goniąc swoją ofiarę, to podstawowa inteligencja społeczna rozwinęła się stosunkowo wcześnie. Następnym krokiem była wrażliwość na feromony emocji innych osobników, które pozwalały odpowiednio reagować całej watasze na środowisko. Świadomość pewnego rodzaju wspólnoty niwelowała niemal konkurencję wewnątrz jednego stada. W miarę jak komunikacja feromonalna rozwijała się, stopniowo uzależniał się od niej cały układ hormonalny - jeśli na przykład z jakiegoś powodu inny osobnik zaczął oszczędzać w metabolizmie wodę, to bardzo możliwe, że i reszta powinna. Pod pewnymi względami całe stado zaczęło reagować jak jeden organizm - przyspieszyło to znacząco procesy uczenia się i rozwoju inteligencji.
Inteligencja Drapieżnych, gdy już się pojawiła rozwijała się bardzo szybko. Myślenie abstrakcyjne, uczucia wyższe, złożony język oparty na dźwiękach - wszystko to pojawiło się w skali ewolucyjnej niemal równocześnie. Poszczególne populacje łatwo wymieniały się wiedzą, co doprowadziło do praktycznego braku występowania archaicznych form tego gatunku. Inteligencja stadna sprawia jednak, że poszczególne osobniki przejawiają często niezdolność do samodzielnego myślenia i kreatywności - zdarzające się nie tak rzadko wyjątki zwykle w sposób naturalny zdolne są narzucać swoją wolę innym i zostają przywódcami. W praktyce - liczniejsze stada były znacznie bardziej innowacyjne i lepiej sobie radziły w groźnym środowisku macierzystego świata. Doprowadziło to ostatecznie do rozpowszechnienia się osiadłego trybu życia, rolnictwa (jedynie w niewielkim stopniu nastawionego na produkcje żywności) oraz hodowli. Do tej pory miasta zamieszkiwane są zwykle przez jeden klan mający wspólnego przodka - w przypadku większej różnorodności genetycznej efektem są zawsze konflikty wewnętrzne. Zwykle są one bardzo poważne.
Społeczeństwo, kultura i psychologia: Po dziś dzień Drapieżne egzystują w stadach, które jedynie bardzo okazjonalnie, z biologicznej konieczności wymieniają się osobnikami dla uniknięcia chowu wsobnego. Mimo iż rozwój cywilizacyjny stworzył struktury ponad-stadne, to grupa spokrewnionych genetycznie osobników przewodzonych przez Alfę nadal stanowi podstawowa komórkę społeczną. Obecnie stada mogą liczyć nawet setki jednostek o zróżnicowanym statusie, jednak przywódca pozostaje jeden. Poprzez oddziaływanie hormonów tak licznych osobników dorasta on zwykle monstrualnych rozmiarów i cechuje się nadzwyczajną sprawnością. Jeśli wplątywać się w filozoficzne rozważania nad wolną wolą, to trudno by przypisać ją u Drapieżnych komukolwiek poza nimi. Pozostałe osobniki co prawda nie znajdują się nieustannie pod całkowitą kontrolą Alfy i zdarzają się przewroty, jednak zbliżenie się do niego w zasięg wzroku zwykle wystarcza, aby zdominował on nawet najbardziej krnąbrnego osobnika. Rozwijając się w obszarze dominacji danego stada młode przesiąka konkretnymi zwyczajami, sposobami myślenia i rozwiązywania problemów - rożne feromony stymulują określane rejony układy nerwowego, inne zaś tłumią ich działanie. Z podobnych względów wewnątrz stada praktycznie brakuje siłowych konfliktów - cierpienie byłoby do tego stopnia współodczuwane, ze społeczność mogłaby nie przetrwać spowodowanego przez to szoku.
Poszczególne stada Drapieżnych, czy też klany, łączą się w czasach cywilizacyjnych w struktury społecznie wyższego rzędu. Zwykle zamieszkujące podobny obszar (pod względem warunków środowiskowych, mikroklimatu itp.) i stosunkowo blisko spokrewnione ze sobą grupy tworzą odpowiedniki narodów, które posługują się jednym językiem oraz funkcjonują w podobny sposób (choć różnice pomiędzy stadami nigdy nie zacierają się całkowicie). Narody Drapieżnych nigdy nie osiągają populacji większej niż około milion osobników, choć potrafią być rozproszone na naprawdę ogromnych obszarach. Alfy poszczególnych stad zwykle nie spotykają się osobiście i komunikują się poprzez posłańców. Rzadkie spotkania zawsze odbywają się z dala od większych siedlisk Drapieżnych ze względu na ryzyko agresywnych zachowań i zamieszek pośród oszalałych od konfliktujących się ze sobą zestawów feromonów. Współcześnie dochodzi często do gradacji pośród Alf w narodach. Te najwyższe rangą stają się często takimi kolosami, że ich układ ruchu przestaje być wystarczający (osiągają wagę nawet do dwóch ton). Często wiąże się to z ciężkimi chorobami. Drapieżne w dobie zaawansowanej techniki radzą sobie oczywiście z tym problemem zarówno farmakologicznie jak i poprzez wzmacnianie kośćca odpowiednimi implantami. Ogromne alfy stoją ponad pomniejszymi, które mają wpływ na poszczególne osady lub mniejsze regiony, jednak nie potrafią narzucić swojej woli prawdziwym gigantom i są zobowiązane przez prawo do regularnych spotkań z przywódcami w celu "regulacji". Z tego powodu, nawet najbardziej zaawansowane kulturowo społeczności Drapieżnych są uorganizowane na wzór "feromonalnego" feudalizmu.
Drapieżne w zasadzie nie sa w stanie utworzyć unitarnych, planetarnych lub panplanetarnych tworów państwowych. Niezależnie ich ekspansji jako rodzaju (bo trudno tu mówić o gatunku) zawsze będą podzielone i różnorodne. Może to skutecznie uniemożliwiać, a na pewno opóźniać samodzielne przejście od cywilizacji planetarnej do wyższych stadiów cywilizacji układowej i galaktycznej. Narody Drapieżnych często prowadzą ze sobą brutalne wojny o terytorium oraz zasoby. Ze względu na rozwiniętą do pewnego stopnia wspólna świadomość są one szczególnie destrukcyjne - bardzo niewiele osobników ze strony, która przegrała jest w stanie ujść z życiem lub przeżyć "choroby samotności".
Wbrew pozorom społeczeństwa Drapieżnych nie mają szarych jednostek za niewartościowe. Owszem, ponad wszystko cenią sobie siłę (zarówno fizyczną, jak i psychiczną), a silny kult Alf jest ważny, ale niezwykle głębokie współodczuwanie sprawia, że rzadko którykolwiek z osobników stada jest pogardzany lub traktowany gorzej od innych. Jest to podstawa być może trudnej do zrozumienia dla Homo Sapiens sprawiedliwości społecznej. Pośród drapieżnych nie zdarzają się słabi i ambitni, których jedyną bronią byłyby zachowania dyssocjalne. Jeśli ktoś jest silny, to w ich mniemaniu zasługuje na dominację - jest to całkowicie naturalne. Nie oznacza jednak, że ci, którzy są mu podlegli stanowią jego własność. To stado jest nadrzędne i nawet Alfy w gruncie rzeczy służą jemu, po prostu ich funkcja jest wyjątkowa.
Nawet w zaawansowanych kulturowo i technologicznie społeczeństwach Drapieżnych popularne będą religie szamanistyczne - często charakterystyczne tylko dla jednego z plemion lub pojedynczego stada. Pośród tego gatunku brak jakiejś wyraźnie wyodrębnionej kasty kapłańskiej. Funkcje kapłanów albo pełnią alfy, albo nie są one potrzebne. Wspólna świadomość stada, również na praktykach religijnych odciska niezwykłe piętno. Często zdarza się, że pod wpływem buzujących hormonów cała wspólnota wprowadza się w stan duchowej ekstazy, podczas której wszystkie osobniki doświadczają kontaktu z czymś mistycznym. Z tego powodu raczej nie zdarzają się pośród Drapieżnych ateiści czy innego rodzaju wątpiący. Jeśli chodzi o ideologię społeczną, to nigdy nie było na nią szczególnego zapotrzebowania. Biologia zbyt dokładnie determinowała behawior w tej kwestii. Dla ludzi społeczeństwo Drapieżnych może wyglądać zarówno na anarchistyczny komunizm z nielicznymi jednostkami wybijającymi się ponad przeciętność, jak i w bardziej skrajnych wypadkach - dążące do autorytaryzmu. Poglądy na postęp naukowy i technologiczny są czysto pragmatyczne - liczy się przede wszystkim to, co pomoże rozwijać się stadu.
Sztuka Drapieżnych jest zarówno wyjątkowo prosta (brak tu wyrafinowanych form, instrumentów, technik) jak i bogata. Czułe zmysły gatunku umożliwiają mu zrozumienie niuansów muzyki i sztuk plastycznych w stopniu niemożliwym do pojęcia dla większości Homo Sapiens. Z drugiej strony praktycznie nie istnieją bardziej rozbudowane utwory poetyckie, literatura, teatr albo kino. Sztuka jest zazwyczaj bardzo "dionizyjska" nawiązująca do codziennego życia - polowań, orgii, praktyk religijnych. Tylko najbardziej zaawansowane i oderwane już od pierwotnego środowiska wspólnoty będą mogły zmierzać w stronę bardziej wyrafinowanych form wyrazu.
Nauka i technika: Jak już wspominałem - technologia drapieżnych jest wyjątkowo pragmatyczna. W budowie urządzeń braknie jakiejkolwiek dbałości o wygląd i zazwyczaj są tak proste w obsłudze jak to tylko możliwe. Często wymagają bardzo precyzyjnej współpracy kilku członków stada. Drapieżne nie ufają wszelkiego rodzaju SI czy automatyzującymi procesy programom. Z tego powodu ich systemom może brakować efektywności i niemal zawsze są wyposażone w złożone narzędzia kontroli. Może utrudniać to ich hackowanie czy próby kradzieży informacji. Drapieżne zawsze będą dbały o rozwój techniki umożliwiającej dodatkowe poprawienie komunikacji pomiędzy osobnikami. Podobnie ważne będą dla nich badania nad nowymi rodzajami uzbrojenia. Jako zbrodniczo wręcz nieetyczne będą pośród nich powszechnie postrzegane wszelkiego rodzaju biotechnologia i inżynieria genetyczna. Większość urządzeń Drapieżnych raczej nadaje się do obsługi przez ludzi. Pomijając podstawowe i niezbyt znaczące bariery, jak nieznajomość interfejsu, jedyną poważniejsza przeszkodą może się tu okazać konieczność idealnego współdziałania kilku osób przy rożnych stanowiskach.
Problemy komunikacyjne: Ogromna konkurencja wewnętrzpopulacyjna może wydawać się chora lub zwyczajnie zła Drapieżnym. Podobnie hiperaktywność towarzyska i niezwykłe tempo życia społecznego będzie niezrozumiałe - drapieżne nigdy nie musiały wykorzystywać takiej ilości słów i mimiki co ludzie. Wymuszająca to osobność każdego osobnika Homo Sapiens może fascynować Alfy, jednak większość Drapieżnych będzie przerażała. Obce dla Drapieżnych mogą się okazać idee humanizmu, ochrony środowiska i tym podobnych. Ludziom Drapieżne mogą się wydawać bestialskie i prymitywne. Ich sprawność fizyczna i częsta agresja może być dla nich przerażająca. Mimo wszystko zaawansowana technologicznie ludzkość napotykając Drapieżnych będzie spoglądała na nich raczej z góry - jako na wpół dzikich barbarzyńców. Ewentualna wojna pomiędzy tymi dwoma gatunkami z pewnością byłaby długa i krwawa, niemniej jednak ludzie stopniowo zyskiwaliby w niej prawdopodobnie przewagę. Na poziomie pojedynczych walk i bitew lepiej radziłyby sobie Drapieżne. Jednak długofalowe plany i strategie znacznie lepiej wychodziłyby Homo Sapiens. Na poziomie najbardziej elementarnym - poziomie języka, pomiędzy człowiekiem a Drapieżnymi nie ma ogromnych różnic. Podstawowa komunikacja wokalna powinna być, po rozszyfrowaniu języka dość prosta. Ze względu na odmienną mentalność i sposoby sygnalizowania emocji dopiero wkraczanie w bardziej skomplikowane tematy - filozofię i sztukę - zaczęłoby sprawiać poważne problemy.
Miejsce w fabule: Drapieżne mogą zostać wykorzystane w fabule na następujące sposoby:
Odnalezienie dopiero wkraczającej w epokę kosmosu cywilizację Drapieżnych przez ludzi może stanowić ciekawą alegorię do kontaktu europejczyków z Aztekami. Tutaj jednak raczej nie skończyłoby się to ksenocydem – Drapieżne uczą się wyjątkowo szybko i początkową przewaga ludzi mogłaby się okazać złudzeniem. Rzucenie graczy w środek sypiących się struktur rabunkowej kolonizacji rodzimego świata Drapieżnych, które zaciekle bronią swojej ojczyzny mogłoby się okazać bardzo interesujące.
Innym, prostym motywem jest katastrofa na całkowicie jeszcze prymitywnej planecie tego gatunku. Rzuceni w dziką i niebezpieczną dżunglę mogliby zetknąć się z pojedynczym stadem. W jaki sposób? Ucieczka w ciemnościach przed łowcami ukrytymi pośród gałęzi może naprawdę wprowadzić niesympatyczny klimat. Z drugiej strony zetkniecie się z dzikimi i okrutnymi tubylcami, którzy jednak nie przejawiają jawnej agresji i podniesienie ich podczas dłuższego pobytu na wyższy poziom rozwoju może dawać niektórym graczom pole do popisu.
Drapieżne nadają się świetnie na niegdysiejszych lub obecnych arcywrogów ludzkiego imperium. Nieustanne walki na pograniczu zapewne w ciągu kilku pokoleń obróciłyby całe światowe populacje drapieżnych w „społeczeństwa wojny” dla ludzkości niemal niepokonane. Temat odpowiedzialności Homo Sapiens za tę straszną transformację może dodać miły, etyczny posmak sesji.
Drapieżne mogą także stanowić sojuszników ludzi przeciwko czemuś o wiele bardziej obcemu (może Rzeczy z poprzedniego tekstu z tego cyklu?). Mimo wszystko pomiędzy ludźmi a nimi istnieje wiele podobieństw. Pomniejsze konflikty pomiędzy muszącymi ze sobą współpracować gatunkami mogą stanowić oś krótkiego scenariusza dla początkujących graczy.
To chyba najdłuższy tekst, jaki kiedykolwiek rzuciłem na tego bloga. Mam nadzieję, że choć kilka osób zdołało przez niego przebrnąć i że być interesujący. Zapraszam do oceniania i komentowania :).
Pozdrawiam
B.”A.”D.